Muki Muki
2217
BLOG

Życie po życiu. Czyli z drugiej strony Tabu. - Narodziny

Muki Muki Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 79

Na wstępie Anons - niechaj od tego tekstu i kolejnych treści w nim zawartych, wszelakie oszołomy i poprawiacze maści wszelkiej i lakierowani na swój sposób domowi uczeni, trzymają swe łapy z daleka. I żaden nie zmienia, nie ujmuje i nie ubarwia, bez rozumnie tego, co tu i jest podwieszone a zawarte.

 

Czy istnieje życie z drugiej strony Tabu?

Nie wiem. Byłem tam, po tamtej stronie chwilę tego czasu ( jakieś 4 minuty) i kilkanaście minut tamtego. dwa pełne razy. Mimo ze teoretycznie nie żyłem w tym świecie reanimacji, to faktycznie utrzymywałem jak widać z tego, poza świadomością mą, wieź z mym ciałem, do którego mogłem, a dano mi takową sposobność po czasie powrócić.

Musicie posiąść zrozumienie, że wyjście z ciała tak zwane OBBE, o którym mawiają  ze to grzech,....nie jest tożsame z wyjściem z ciała śmiertelnie. To zupełnie inne stany fizyczne, chociaż w wielu fazach się przecinających sobie podobne.

Jak zaczyna się życie? Nowe potomstwo.

Ja nie rozumiem, dlaczego nauka a w tym przedstawiciele nauki nie edukują ludzi, milcząc i przemilczając fakty w sferze prawdziwego przebiegu twórczego zapłodnienia. Moim zdaniem to niegodny postępek, ale wodospad wody na młyn wszelakim głupcom i zbawionym uczonym i obrońcom życia.

Do dziś niemal wszyscy nieświadomi kłamstwa i przemilczania faktów biologicznych są przekonani, w 1000 %, że kobieta zdolna do zapłodnienia doznaje zapłodnienia jednej komórki jajowej przez plemnik lub plemniki męskie. I tak zaczyna się życie jej potomstwa.

To wierutna bzdura, jakich nie mało.

Gotowa biologicznie do macierzyństwa kobieta nie oddaje do zapłodnienia jednej komórki jajowej ze swego organizmu. W zależności od jej stanu biologicznego i psychicznego jej kondycji organizmu, kobieta oddaje do zapłodnienia nie jedną a kilka, kilkanaście, lub kilkadziesiąt komórek jajowych w pełni ukształtowanych niemal równocześnie.

Miliony plemników zdrowo ukształtowanego mężczyzny zapładniają praktycznie zawsze wszystkie z tych jajeczek. I czy wszystkie te zapłodnione jajeczka są dawcą życia?

Nie. Absolutnie nie.

Jak wiec natura kobiety sobie radzi z tym problemem?

Otóż po zapłodnieniu komórek jajowych kobiecych przez plemniki poruszają się one wewnątrz kobiety bardzo chaotycznie i zupełnie przypadkowo.

I UWAGA!!!

Kiedy pierwsze przypadkowe z zapłodnionych jajeczek dotrze do ścianki macicy, i wniknie w tą ściankę a zmieniona kwasowość jajeczka poprzez plemnik da sygnał ściance macicy ze jajeczko już jest, następuje w ułamkach sekund połączenie i zagnieżdżenie jajeczka zapłodnionego plemnikiem oraz wysłanie impulsu do całej macicy jej wszystkich miejsc wszczepienia i przyłączania jajeczka ze zespolenie i połączenie się odbyło.

Jest to sygnał dla całego ciała kobiety więcej już nie chce.......starczy.

Mamy ciąże pojedynczą.

Dwa polemiki w jednym jajeczku – ciąża mnoga jednojajowa,

Ale zdarza się ze kobieta ma jakiś feler czasowo przełączalny i gorszy transfer sygnałowy nim część rodna  zostanie zablokowana i wówczas może się przykleić 2, 3,4,5 jajeczek jednocześnie i niemalże w tej samej chwili i mamy ciąże mnogie wielokrotne.

A co z resztą zapłodnionego materiału, który się nie przykleił i nie wniknął i nie nawiązał połączenia z organizmem przyszłej matki rodzicielki?

Organizm sam usuwa te dziesiątki zapłodnionych, ale nie przyklejonych jajeczek na zewnątrz z organizmu matki.

I nie pyta o POZWOLENIE żadnego lipnego obrońcy życia czy może czy nie może to czynić.

 

Ten czas rozwoju zarodka do wielkości płodu a potem urodzenia nie ma statusu życia świadomego Moim zdaniem. To życie rozwojowe kształtujące dopiero formę biologiczną sztucznie podtrzymywane jako płód przez procesy biologiczne organizmu matki. Dopiero w fazie końcowej, kiedy ukształtowane są biologiczne nerwy, mózg i organy podtrzymywania życia płodu, na sygnał od płodu że jest gotowe do przyjęcia Ego, następuje połączenie ciała astralnego czyli duszy z ciałem fizycznym nowego osobnika w łonie matki. Czasem takie połączenie ciała i duszy następuje na zewnątrz łona matki w inkubatorze, kiedy płód osiągnie enzymalny wiek do przyjęcia Ego - duszy.

Ostatnim etapem w nowym życiu jest czas kształtowania w łonie matki jeszcze nienarodzonego życia, Ego przysposabia do siebie owe nowe młode ciało.

Kiedy dziecko się urodzi jedne jest ciepłe, piękne, miłe, promieniuje, radością życia inne ciche a jeszcze inne agresywne. W zależności od tego, jaka dusza w nim zagości.

Dlatego każda nowa dusza w nowym ciele ma zablokowane i wyczyszczone wspomnienia, bo mały płód zwariowałby z żalu czy niemocy mając świadomość poprzedniego swego istnienia, wcielenia i braku samostanowienia i ruchu.

 

Żyjąca dusza –goszcząca w nowym ciele w łonie matki, otrzymuje prawo do życia – egzystencji w świecie materialnymi oddziaływania fizycznego na fizyczną zestaloną i zespoloną materię.

A z drugiej strony oczekiwania od niej są jasne i jednoznaczne w symbiozie z istotą na wysokościach zwaną tutaj nie poprawnie Bogiem.

Nowe ciało – nowa istota ma naładować swe akumulatory, które są tam w świecie duchowo-energetycznym wręcz potrzebne i niezbędne, aby inne dusze mogły także wystartować.

Potrzebny jest budulec - starter, który znajduje się na niższym z poziomów materialności, Rodzaj specyficznej energii połączenia promieniowania słońca- gwiazdy z materialnym ciałem człowieka.

Rodzice płci odmiennych dają nowe ciało i powołują je w procesie rozwojowym do przyszłego życia w organizmie matki, zaś Astral daje Ego - jestestwo, co razem tworzy istotę rozumną – humanoida - człowieka.

Tych energii są dwie postacie. Biała do błękitnej i szara. Którą z nich będziemy zbierać i doładowywać swe aku ciała, zależy od tego jak damy się komu i jak zmanipulować lub zwieść.

Świetnym graficznym tego przedstawieniem był czy też jest - film ””DIUNA””

Najwyższa istota tworzy, a całe masy i zastępy trutni kradną i grabią dobro zebrane dobro energetyczne, przeistaczając go w zło i formę promienistą zła.

Ta energia nie ma pana nad sobą, służy każdemu tak dobremu jak i złemu identycznie. Dlatego wszystkie kościoły i wyznania czy religie chcą pozyskać swoich wielbicieli nawet za cenę przymusu i zniewolenia, bo poprzez różne sztuczki modlitewne poszukują drogi do pozyskania tej energii bezpośrednio.

Nie sadźcie ze zmyślam, lub pisze jakieś fastmagorie.

Tu na salonie jest bloger, który się z tym osobiście spotkał. Otrzymał w podarunku jedną postać energii, która zwalczyła jego własną postać energetyczną, przeżył jedną chorobę śmiertelną, ale namęczył się zdrowo kasując drugi jej przejaw. Nie wiedziałem ze posiada w sobie inną jej postać, a sam się do tego nie przyznał wiec przykro mi było jak się zorientowałem ze nie tyle skłamał, co zataił stan faktyczny. Ale poniósł konsekwencje tego zatajenia. Dziś ma się dobrze a nawet czasem pyskuje, co świadczy ze zapomniał i się burzy.

Jak zechce wam sam tak po łebkach opowie.

Żyjemy wiec w, dwu co najmniej światach głównych, Elektryczno-energetycznych. A ja sądzę i podejrzewam, że jest ich siedem, z czego trzy z nich znam, I czterech rodzajach występowania materii, gaz, płyn, ciała stałe, i energia.

Każde z tych postaci materii ma swoje rodzaje światła. I jest ich moim zdaniem 10 rodzajów.

Cztery rodzaje z 10-ciu znamy dziś, światło białe, podczerwień fiolet i promieniowanie ciężkie - wysokoenergetyczne. I cztery z rodzaju fal, oscylujących energią. Cztery rodzaje oddziaływań elekrostatyczno-grawitacyjnych.

To nasz świat. Elektryczno - elektroenergetyczny. Czterorodzajowy.

Nasz Pan, Faun, Pan tej planety i tego systemu planetarnego, na swej fletni gra nam pieśń naszego życia, Wszystkim i tym dobrymi tym złym. Nie słyszymy jej bezpośrednio, ale nasze ciało nasze serce na jej dźwięki w nas odpowiada. Nic nam po wiedzy zawartej w DNA i RNA skoro brakowałoby taktometru, takiego specyficznego wiecznego kamertonu, który podaje rytm i częstość taktu. Taki rodzaj wiecznego zegara biologicznego.

Nasze ciało drga w tym rytmie, nasze wnętrze drga, nasze narządy, nasze nerwy i mięśnie, itd. Nie czujemy tego, ale ono cały czas drga. Te drgania są bardzo subtelne, ale one są i w nas się realizują.

Ta pieśń życia to jest właśnie owa Energia Wszechświata zdolna poruszyć podstawy podstaw Wszechświatów. Owa poszukiwania od wieków Prana.

Każdy chce ją mieć. Każdy posiadać. A szczególnie zbiorowiska religijne, i wojskowe tylko nie wiedzą jak to pzdobyć.

Tylke ze ta wiedza nie zaginęła, otrzymują ją, co poniektórzy nas, ludzi. Jako dar, jako rodzaj wysublimowany z daru...... jedni go cenią, inni nie, a jeszcze inni odzucają, itd.

Wśród wszystkich ludzi najcenniejsi są Efemerydzi.

To ludzi z przełomu jednego znaku zodiaku na drugi w przedziale przejścia 4 dni -  dwa dni starego dwa i dni nowego znaku.

Znak zodiaku to nie jest rysuneczek, jakiej przygłupiej fastmagorii, obdarzonej zmyślonymi znaczkami, znaki zodiaku zostały wymyślone, aby było łatwiej zapamiętać kierunek przebiegu pola grawitacyjnej energii wszechświata z polem Prany.

Kiedy ktoś urodzi się jako efemeryda w kierunku rzutu pola Prany i grawitacji na planetę otrzyma energetyczny dar. Zostanie nim naświetlony i organy się ułożą wedle tej Prany wzorca. Inna osoba w tym samym czasie po przeciwnej stronie planety urodzona w tej samej chwil, ale nie naświetlona Praną nie dostanie nic. Ot będzie przeciętnym ciałem słabym Zodiakalnie. Znak zodiaku na sferze i pas planety tworzy punkt szczytu danego miejsca znaku i planety w rzucie na sferę niebieską.

Oraz albinosi, a tych mamy dwa rodzaje. Biało włosy albinos i złotowłosy albinos. Obie te formy maja niebieskie oczy, ale nie błękitne( jasnoniebieskie), które wyglądają cosik upiornie.

Owi ludzie często są mistykami oraz istotami, które mogą wychodzić z ciała lub odbywać króciutkie podróże astralne. Maja genetyczną do tego przypadłość i sposobność.

Często są jasnowidzącymi rzadziej wizjonerami.

My ludzie z tej planety nie możemy żyć wśród gwiazd. Jak ryba wodna nie może żyć swobodnie pośród nas.

 

Cz2- nastanie:

Pozdrawiam:

PS: Komentarze i uwagi na tej stronie tylko w zakresie treści,,,,,,inne zostaną usunięte.,,,,

Muki
O mnie Muki

Wydaje się, że jestem podróżnikiem, po czasach i kartach zamierzchłej historii. W mym zainteresowaniu leżą dokonania prastarych ludów, Sumeru – Indii – Egiptu – Azteków – Majów. I część zwana Mitologią w dokonaniach i osiągnięciach astrofizyczno - geodezyjnych. Uwielbiam, kryptografie i kryptologie, poszukując dnia wielkiej przepowiedni, w którym ma odejść stąd ród Adamowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie