Muki Muki
2090
BLOG

Katolicki surviwal......

Muki Muki Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 63

Katolicki surviwalowcu, czy przygotowujesz się na koniec świata, na czwarty rozbiór polski,

Bo przecie mniej czy więcej szukasz jakiejś nory gdzie przetrwasz ty i tobie bliskie osoby.

Straszą nas Armagedonem, - Armagedonem czyli drastyczną zmianą zamienioną przez cwaniaków na Apokalipsę.

Znana jest opowiastka o kapłanie co wchodził z piętra na piętro uchodżc przed woda która się podnosiła i na każdym z pięter, za każdym razem odmawiał ratownikom udzielenia przez nich jemu pomocy ufny ze mu jego Bóg mu pomoże i nie zostawi w potrzebie. Tak dotarł na dach i ostatnimi, jakim odmówił byli policjanci w motorówce... Hehhhh,

I utonął, a kiedy stanął przed tronem Boga żalił się że jak to się stało iż zaufał Bogu a Bóg go opuścił i nie wsparł?

A ja ci tylu ludzi posyłałem z pomocą usłyszał w odpowiedzi, a tyś ich  lekceważył sromotnie, a na koniec policjantów w motorówce też........?>

Tak samo jest z Wami.

Ślepi , głusi i niemi....przygotujecie się od różnych nieszczęść a czy przygotowani jesteście na własną śmierć?

Te pytanie wbrew kozery nie jest żartem w żadnym razie......Czym dalej od Boga mawiają tym gorzej, ale ja uważam ze Bóg nie potrzebuje żadnych wyznawców a szczodrych ludzi. Szczodrość nie w ołtarzu a w sercu danego człowieka.

Moda na surviwal i tak zwany prepping dała kasę różnym cwaniakom od produkcji wszystkiego do niczego. Owi preppingowcy uważają się za ludzi roztropnych przygotowanych na różne przypadłości, ale czy na pewno tak jest?

Być gotowym i przygotowanym na czas wielkiej zawieruchy na czas ogromnych zamętów i zamieci to wielkie wyzwanie, żyć codziennością i jednocześnie sposobić się do odmienności.

A może wystarczy siąść na zadku spokojnie olewając wszystkich i wszystko jak ów kapłan, i wierząc oczekiwać pomocy jako wysiłek innych ze będą nas ratować wspierać pomagać i leczyć?

wysilajac swe siły aby nas leni wspomóc?

Jesteście zachłyśnięci sami sobą, przyzwyczajeni do dóbr i wygody czterech ścian, zatraciwszy podstawy instynktu przetrwania. Tyle ze przygotowywanie na trudniejsze czasy staje się być trendy i modowe. A czasy są coraz bardziej niespokojne.

W rosji coraz bardziej otwarcie mówi się o uderzeniu atomowym. Ale, na kogo to uderzenie - a wojska?

Nie oni celują w skupiska miejskie. Atom wojskom nic nie zrobi, bo dobry jest tylko w skupiskach, w skupiskach może dokonać szkód, zaś w terenie gdzie jest rozproszenie ty tyle jego siły, co kupa muchy na polu taka wartość jest atomowej broni.

Jeśli jej użyją to na miasta zaludnione żeby nie tworzyć obozów zagłady. Bo kto kogo z promieniujących kości bedzie kiedyś rozliczał? Smiech w smietniku.

Preppers gotuje się na przetrwanie w schronach przeciw atomowych, uderzeniu biologicznym czy meteorytu, broni chemicznej, ale kiedy czasy zrobią się niestabilne i cywilizacje się załamią a świat tej planety stanie się bardzo niebezpiecznym to najważniejszym atrybutem dla preppersa stanie się broń.

Kiedy wyłączą prąd runie cała ta nędzna cywilizacja a wówczas każdy będzie zdany na łąskę i niełaskę własnej ręki. Rządowi cwaniacy nie dopuszcza was do zasobów żywności, które sami żeście im przygotowywali. Nie dostaniecie zdrowej bezbateryjnej czystej wody, nie dostaniecie okrycia i leków.

Wam powiedzą pokazując palec w dal – WON.

WON to proste i bardzo skutecznme słowo i znaczeniowo - oznacza ono - natychmiast i bez zbędnej zwłoki się stąd oddal.......

Nie tak dawno za czasów mego życia młodości mojej coś, co dziś zwiemy preppersem było czymś naturalnym. Jasne ze to była namiastka, realu. ale nasze babcie doskonale to rozumiały.

Kiedy wyłączą prąd. Zobaczycie, co warta jest ta wasza wielka cywilizacja zobaczycie na własne oczy, odczujecie na waszym tyłku i żołądku.

Mnie nie jest Was żal ani trochę, nie żal mi Was jako głupców, bo nasze babcie z lat 1950- były znacznię mądzrejsze i bardziej zaradne i bardziej przewidujące,  żal ogarnia mnie, kiedy uświadamiam sobie, co będzie z waszym potomstwem.unoszącym swe cieniutkie i watłe rączki z błagalną prośbą o pokarm i trosżkę strawy.

A Wy co im zaserwujecie? Śmierć? Jako litość przed cierpieniem? A wcześniej togdzieście byli?

Ilu z Was będzie w stanie być człowiekiem i ocalić człowieczeństwo w świecie bardzo nie przyjaznym postapokaliptycznym?

Co z nieszczęśnikami głupimi i zagubionymi naiwniakami, których porzucą ich kapłani na pastwę i niezanego losu?

Ich ”Bogu” nie będziecie już potrzebni jako zbytek i za duży ciężar do dźwigania? Nie przynoszący żądnych kości?

Nastanie tutaj czwarty rozbiór polski.

Będzie kilka inwazji, zmienia się wyludni, osoby rozumne i kształcone maja świadomość ze cywilizacja runie i zostanie uwsteczniona. Posiadanie broni będzie zbawienne, ale umiejętność jej wytwarzania wręcz błogosławiona.

Umiejętność przetrwania będzie wręcz szkołą życia i zaradności a to oznacza ze przetrwają zespoły dwu - czteroosobowe, + potomstwo.

Nie będę wam pisał o za i przeciw ale chciałbym abyście popatrzyli na swój zestaw surviwalowy w plecaku. Znacznie zapewne on się powinien różnić od waszego wyobrażenia.

Opis powinien tyczyć dwuosobowego dorosłego zestawu.

Inni członkowie rodziny mojej mają podobny podział i rozstaw. Znajomi i moi bliscy dokonali podobnego zestawienia, nie identycznego, ale dostosowanego do swych potrzeb i oczywiście swoich umiejetności.

Jak Wasz zestaw by u Was wyglądał?

Pamiętajcie a bynajmniej miejcie świadomość faktu, że jak wyłączą Wam prąd staniecie się bezbronni i załamani. Będziecie absolutnie bezradni. Zabraknie wam jedzenia, wody, paliwa, i narzędzi.......

Mówią ze trzy dni a ja jakoś obliczam ze 7 - 8 dni wyłączonego prądu i padnie wszelaki transport. Nie tylko żywnościowe zaopatrzenie, ale też i przemieszczanie się z miejsca na miejsce. W mieście w tym czasie wybuchną zamieszki, bo głód da o sobie znać i pojawią się bandy grabieżców, a wówczas, kto, do kogo będzie strzelał, kto kogo zabijał i grabił to, co jeszcze ten ubity ma?

Zabraknie wody, ale każdy preppers wie ze kilka jej litrów ma w spłuczce klozetowej inni w bojlerach itd......a potem, co? Co dalej?

Sądzicie ze mięcho jest podstawą wyżywienia, ale to nie prawda, podstawą wyżywienie obecnie jest mąka i wyroby mączne.

A kto z was ma żarno pod ręką zawsze dostępne? Czy można stwierdzić że żaden. A jak upieczesz placek, chleb czy chociażby naleśnik z gryki w najbardziej z prymitywnych form a jakże smaczny i pożywny? Na metalowej blasze czy rozpalonym kamieniu?

Pamiętajcie ze obecnie na potęgę, mimo że nikt Was tego nie uświadamia,..... ( a tu pytanie powinno być dlaczego słowa nikt nie piśnie w tym temacie), w szybkim tempie kraje Azji i Pacyfiku się zbroją. Z kim chcą walczyć i o co?

Zwróćcie uwagę ze w naszym kraju jest i coraz gorzej i coraz drożej. Te same maszyny te same urządzenia nawet nie modernizowane i nie modyfikowane a cena usługi i korzystania z nich stale systematycznie, co miesiąc obliczeniowy rośnie.

Nasze państwo w postaci naszych przedstawicieli działa destrukcyjnie na obywatela i nasz kraj....to nie jest dobra ani polityka ani właściwe osobowości na stanowiskach....

Zapraszam do podzielenia się uwagami. Dla jednych będzie to normalka dla innych ciekawa i pożyteczna wiedza, co pod ręką a co w plecaku

Pozdrawiam:

PS: a jak zrobie fotki to w głównym nurcie wam strzele tutejszej notki jak wygladają moje wykonane ręką żarna do mielenia zboża. Pewne się mocno zdziwicie z czego są zrobione i jak. 

Muki
O mnie Muki

Wydaje się, że jestem podróżnikiem, po czasach i kartach zamierzchłej historii. W mym zainteresowaniu leżą dokonania prastarych ludów, Sumeru – Indii – Egiptu – Azteków – Majów. I część zwana Mitologią w dokonaniach i osiągnięciach astrofizyczno - geodezyjnych. Uwielbiam, kryptografie i kryptologie, poszukując dnia wielkiej przepowiedni, w którym ma odejść stąd ród Adamowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie