Muki Muki
5271
BLOG

Wymarsz...jaki to czas........

Muki Muki Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 133

Exodus – Wymarsz.

Nikt mi nie powie i niczym nie uzasadni czymkolwiek innym poza samą zasadą eksperymentu, uzasadniającą przyczynę  wędrówki, 40 letniej po pustyni, kiedy w linii wężykowatej z miejsca startu do miejsca docelowego jest 20 do 31 dni marszu.

Po prostu nie ma innegoo uzasadnienia i wyjaśnienia,  w zasadzie poza jedynym. Eksperyment.

Trzeba być naprawdę nieźle rozjechanym, aby się godzić na 40 letnią bezcelową tułaczkę po piaskach..

a wiec czy w ogóle była i się odbyła?

Egipt – Izrael, docelowo niby ta ziemia obiecana, która żadną ziemią obiecaną Izraela nie była nigdy ........to odległość pomiędzy E 31,20’ a E 34,50’ po 30 stopniu 54’ N. Śmiech na sali kilkanaście dni marszu a z maruderami ciągnący noga z nogą 5 tygodni z leżeniem w piaskach i opalaniem się.

I nikt mi nie powie ze Izraelici nie wiedzieli gdzie ciągnął i po co.

A skoro tak, skoro chociażby niektórzy z nich albo im przyszytych podjęli taki trud to ich marszruta – ich kierunek marszu był kompletnie gdzie indziej. I tu biblia zmyśla, jeśli nie celowo wprowadza w błąd i kłamie a popiera to  bajdurzenie sama nauka. Nauka i geologia i archeologia.

W takim kipiszu kłamstwa i sfermentowanych zmyśleń, kto mówi prawdę? Kto i gdzie?

Nie da się wskazać bezpośrednio - trzeba ze sobą zbliżać i łączyć znane i jako tako udokumentowane fakty historyczne.

Nie ulega wątpliwości nawet wówczas, kiedy nauka się z tego wyśmiewa, że Mojżesz to Echnaton.

Zrodzony tak samo, jaki Jezus – z rodowitej ziemianki. Obaj pojawiają się jakby z nikąd, obaj dokonują wywrotu i przewrotu w relingi i ustawionym od wieków prawie ludzkim.

Jeden wprowadza kult Atona zamieniony na Pana, Adonaj Jahwe i kolejno przemianowany na Jehowa.

Jezus ponawia i wprowadza kult Jahwe, czyli pierwowzór Egipskiego Atona, i to samo w tą samą Mańkę zaczyna od wywrotu religii obowiązującej i wyznań na tamten czas.

Żaden nie ma jakichkolwiek uzasadnionych form czy elementów normalizujących z poziomu logiki ich bytowanie.

Ta część wywrotowej teorii może była dobra w gwiazdach gdzie podstawiano innych Bogów i inne wyznania i wierzenia, ale nie zdała egzaminu na ziemi.

Tego nikt nie dostrzega, nie widzi, czy udają głupa ze tak nie jest?

Ehnaton, co tu opisywać można kuknąć w neta a tam--------- uuuu - odstaje tak od rodowodu i kształtu człowieka różnych epok ze szokuje swym wyglądem a Egipcjanie nie czynili jego karykatury, bo skończyliby jako posiłek, co najmniej aligatorów, wiec nikt wygłupów i jaj sobie nie urządzał z boskiej postaci.

Co ciekawe?

Wszędzie prezentuje się, durnoty i głupoty maniąc naiwniaka, że w Egipcie kultywowano Słonce jako Boga.

Bzdura i brednia totalna, szyta nędznymi nićmi. Ani nawet. To znawcy zwani naukowcami takie brednie wam smalą w knigach i necie prezentują i są cacy biorąc za to niezła kasiorę

W Egipcie kult słońca był na poziomie zeszłorocznego śniegu. Czyli żadnego...........

Egipskie słonce miało kolor, czyli było przedstawiane jako: – Biały, Niebieski, Czerwony i Żółto złoty. Gdyby czcili słonce miałoby jeden kolor, jedną barwę. A czemu aż tyle kolorów?

Bo Egipcjanie .........panowie znawcy -- ...nauki, czcili tak samo jak Sumerowie jądra galaktyk. Nie żadne Słońca.

A już Żadne słonce czy jądro galaktyki u nich żadnym Bogiem nie było, to wasze głupawe naukowe wymysły.

Symbol tarczy był symbolem miejsca zaś kolor tej tarczy – znaczył wskazanie gdzie.

Dla Egipcjan tarcza to, to samo, co baretka dla generała.

Honorowane galaktyki szły w kolejności barw.

Biała, Czerwona, Niebiesko-błękitna i Żółto-złota.

Najcenniejsza barwą dla Bogów była barwa Biała i Czerwona, dla Ziemian Niebiesko błękitna, dla obcych Zółto-złota.

Dlatego korona Egipskiego Faraona składała się z kilku części od jednej do trzech głównych z 7 dmioma dodatkami. I kilku kolorów w zależności, jakie miał niby nałożone i scedowane na niego prawa, do jakich galaktyk jako strażnik ziemski dróg w niebie, bram i klucza.

Dlatego również - korona Błękitna Faraona nie tylko była Niebiesko – błękitna, ale też absolutnie odmiennego kształtu. Z złotymi gwiazdkami – punktami.

Kolory i kształty galaktyk mówili skąd dani bogowie pochodzili. – a faraon był ich personifikacją po schedzie po Sumerach jak ciemnoniebieskie paski na żółtozłotym tle chusty

nakrywającej głowę króla Egiptu.

Ale dla was Ziemian te barwy są nie zrozumiałe, a kształty tak nie pojęte, że nie znajdziecie ich patrząc w niebo, z dwu bardzo ważnych przyczyn, o czym wiedzieli tamtejsi Bogowie.

( to moje wyjaśnienia jedyne do tej pory uzasadniające rozumienie barwy znaków, jakimi są tarcze Bogów. Bez wyjaśnień szczegółowych, do czego dane pozycje się odnoszą. Części z całości mych prac).

Słonce jako centrum? Nie dajcie się ogłupić durnotom jakie wam wciskają.

Wszystkie symbole jak jeden i co do jednego Faraona Króla Egiptu mają swe odpowiedniki w kosmosie, ale żaden z nich ani jeden z jednego nie ma żadnego odpowiednika na naszej ziemi na naszej planecie.

Panowie naukowcy nie tylko się kolosalnie mylą, ale z premedytacją te zmyślenia promują czyli kłamią w żywe oczy. (Muki)

Tak samo i niemal identycznie jest w naszej obecnej fizyce.

Obaj wiec głosiciele nowej jakości wyznania Echnaton i Jezus w zasadzie mówią o tym samym, o Adonaj czyli Panu – czyli - Jachwe......a przecie jaki to Bóg i czyj?.......

 

Echnaton musiał być znienawidzonym za zniszczenie starego dobrze znanego Boga Amona i całej kasty kapłańskiej, wiec odsadził ich od koryta, i musiał być obalony, musiał serwować się ucieczką.

Próbują kitrać głupoty w mózg wielu naiwniakom ze Echnaton był izraelitą. Wiec, który izraelita, choć jeden jest tak odmienny i tak pokraczny jak Echnaton?

Wyszukują w nim ziemskie odmiany chorób nie przyznając ze to po prostu mniej udany klon. Przed nim są normalni tej ziemi  po nim są normalni a w środku gwiezdne In Vitro – Ehnaton..

Żydzi przyszyli sobie ziemskiego, klona z gwiazd. Ale nic to nie da. Misja Echnatona była tak samo nie udana jak Jezusa. Obaj skitrali sprawę na tym samym poziomie.

No, ale skoro takie były wytyczne z góry, to, co chcą mieć w efekcie?

 

Ehnaton zostaje usunięty z urzędu. Zresztą w historycznych faktów wcale tym urzędem i stanowiskiem się nie zajmował. To jego matka prowadziła politykę Egiptu i zagraniczne kontakty z innymi królami miastami. Nie był ani żydem ani izraelitą ani też żadnym zbuntowanym kapłanem jak to wieści kreują, co mądrzejsi znawcy. Nie pasował też fizjonomią do żadnego z Egipcjan, ani logiką ziemianina.

Wychodzi na to, że Echnaton udał się po obaleniu do Pi-Ramzes, do wyznawców nowej monoteistycznej religii budowniczych dwu Egipskich miast spichlerzy. A na tron zasiada jego syn, młodociany Tutanh –Aton, zmiana nowego Boga i z Atona robi się stary Amon, kapłani przywróceni do łaski i problem boski. Młody Tutennchamon nie umie podjąć decyzji wiec głównodowodzący armią H................. Rozumiejący zagrożeniem wywrotowe nowym monoteistycznym wyznaniem, wypędza nowych wyznawców i budowniczych a z nimi ich wojsko pilnujące i broniące prac z terenów spornych z ziemi egipskiej.

Kradzież i przywłaszczenie srebra i złota oszustwa Izraelitów były przyczyną pogoni.

Musieli zacząć uciekać tuż po południu. W przeddzień ich świat czy odbywanych ceremoniałów, bo wówczas byli by w naturalnej formie zgromadzenia i uzasadnione były by dokonywanie pożyczek od Egipcjan. A że to od początków widać historycznie ze to zły naród i tolerujemy jego zło do dziś.

Izraelici nie wykazywali żadnego kultu słońca jak i Egipcjanie. To bzdura. Widać to, kiedy Mojżesz w zapisie udaje się na górę ”Boga”. Wiekowy Starzec ulega awarii, żarcie STOP, a wściekły lud sporządza bożka w postaci Egipskiego Apisa i dodaje mu kult uwielbienia i płodności.

Widać jak nic ze Złodzieje Izraelici oddają kult do gwiazd i gwiazdom. A za nic maja Echnatona, ”Boga – fizycznego” na górze i bimbają sobie z nakazów.

Bo ten lipny Bóg im wcale nie leży.

 

Żeby uspokoić zamęt i rozruchy Aron zastępca Mojżesza, nakazuje obrzezanie, zborowi, czym studzi głowy popędliwych wywrotowców. Wiekowy starzec zostaje naprawiony koryto przywrócone Wraca Mojżesz i zastaje rewoltę. Do przewrotu już krok.

Eksperyment wali się na pysk.

Żeby uspokoić zamęt i uciszyć wywrotowców Mojżesz godzi się na śmierć, części swego obozu i mściwy ”Bóg” morduje część obozu Izraelitów, wprowadzając starach i terror, otrzymują nakaz żeby nie mogą iść za blisko albo za daleko arki, albo się oddalać z głównego zboru na boki, bo przez automaty, czyli Cheruby zostaną zabici bezlitośnie.

Taki pilnowany przez automaty obóz straceńców – królików doświadczalnych ciągnie do ziemi obiecanej.

A gdzie ta ziemia obiecana?

Z zapisów wynika jasno ze Izrael otrzymał Wiekowego Starca, czyli żarcie na starcie w postaci manny na pustyni wraz z tym, co przyniósł Mojżesz, czyli On zwane kiedyś Świadectwem i dlatego bezrozumnie, bo bez uzasadnianego wyjaśnienia zostało przerobione na 12 przykazań, ale, nie żadnymi 12 przykazaniami nie było..

Te świadectwo to jakiś radiowy macher do uruchomiania maszyny, Arki dostarczającej energii do Wiekowego Starca produkującego mannę z najprawdopodobniej z wodnej zawiesiny...Uruchamianego z napierśników kapłana, obsługującego Wiekowego Starca.

Aby iść i papapć, a za żarciem się nie uganiać, eksperyment czystym mieć, trzeba - od zewnętrznego żarcia odizolować, maszynę wysokoenergetyczną niezbędnym było udostępnić ciemnogrodowi do użytku i obsługi.......I nie dziwota ze najlepiej było by to w religijnych wzorcach obsadzić.

Ale UFOL nie miał wpływu na ziemianina ani przekazem ani nauką wiec podstawili klona ziemskiego do inspirowania eksperymentu. Trochę to trwało, ale widać tym na górze warte było zachodu.

Dokonuje się ścisłych prób wciśnięcia kłamstwa i nie prawdy dowodząc naukowo ze Mojżesz udał się swój eksodus kierując całością grupy w dół półwyspy Synaj, czyli na południe do Synaju południowego. A tam umieszczono nie prawdziwie górę dowodząc, że top góra Boga.

Na którą to Mojżesz miał wejść.

Co jest oczywistą zmyśloną i sfałszowaną nie prawdą. Oczywistym kłamstwem.

Jakże mamy wierzyć czy zawierzyć lub zaufać słowom prawdy Biblijnej, kiedy kłamstwem jest podszyte?

Dowodzi się a nawet udowadnia i dokumentuje ze Mojżesz ze swą grupą przeszedł przez może Czerwone. To koszmarna bzdura szyta wedle zasady: ””sąd, sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie””, och, nie dobrze, bardzo nie dobrze dla rozumu i wiedzy.

Mojżesz przeszedł, co prawda wodą, Mojżesz przeszedł przez płycizny to fakt, przez płycizny morza, ale morza czcin a nie gołego morza Czerwonego jak się wciska głupawo naiwniakom.

Przeszedł przez wysokie po płyciźnie na 2 metry czciny, przez wielkie pola trzcin na przybrzeżnej płyciźnie morza Czerwonego..............mógł iść lądem a poszedł wodą - tak samo jak robią to ścigani aby zgubić trop przed tropiącym ....a się nie utopić.

To powód realny - zgubienie pościgu.

Drugim bardzo ważnym powodem dokumentującym zasadność płycizny wodnej i uniknięcia pościgu była nagła zmiana kierunku marszu po przejściu morza czcin.

Zamiast iść w oczekiwanym kierunku skosem przez pustynie, skręcił nagle ostro na południe w kierunku Maribu. I zapisane jest. Że za dnia przed nimi Pan w dymie wyznaczał im kierunek marszu, w nocy w postaci ognia. To mieli go przed sobą a potem za plecami. Pisałem ze to chodzi o działający i w erupcji wulkan Chronił ich lawą i dymem. Przed sobą mieli światło za sobą ciemność pyłu wulkanicznego. Szli na południu a tam, a tam własne znajdowała się góra Boga, tam głęboko na południu w Arabii. Jest do dziś ta góra.

Tam się idzie miesiącami.

Wszyscy sadzą i maja takie głupawe wyobrażenie ze zwija się namiot idzie 20 kilosów rozwija namiot i dnia następnego tak samo.

Ona naiwności świata. Następnego dnia siedzi się i nie rusza, aby zwinąć namiot kolejnego dnia lub z dwu dniową przerwą po dniu marszu. To jest realne tempo marszruty dużej grupy ludzi. Izrael to nie surwiwalowcy.

Potem spod góry Boga Izrael podszedł południową częścią półwyspu Arabskiego do przesmyku w dzisiejszym Omanie, aby przejść na drugą stroną i udać się w kierunku Mohendzo Daro. Tam ich powinniśmy szukać.

Tam właśnie są góry i jaskinie, w których mogło dojść do zamiany. Mojżesz -Jozue. Tam właśnie  z dzisiejszej okolic półwyspu miasteczka Kumzar, z wyspy na wyspę i pół drogi wodnej za plecami jak i góra Boga. I hop na drugą stronę o rzut beretem 50 km wody i suchy ląd p o prostej..........O Aronie cisza.

Dwa zespoły wędrowne rozstały się. Jeden Mojżeszowy poszedł dalej własną drogą i cisza po nim zapadła z kierunku Mohendzo Daro,  a drugi z Arką i Wiekowym Starcem udał się na północ w kierunku Jerycha........

Wiekowy starzec przestaje dawać papu, Arka jeszcze jako tako dziła i sieje w około siebie zniszczenie. Nie ma, kto naprawiać Arki, wiec wala się od Ajfasza do Kajfasza.....i nikt jej nie chce bo śmierć i choroby popromienne za sobą zbiera ........

Obsługa kumata w temacie w inną stronę pokuśtykała .........

O Arce już cisza,,,,,, Jozue nie podpiera się Arką.........

Bóg zapomniał o swym ludzie.........żarcie klasyczne – eksperyment skończony.

To jest możliwe i w zasadzie bardzo realnie wzrokowo logicznie uzasadnione, geologicznie, topograficznie i optymalną marszruta, jaką wybrał by każdy mądry i rozważny..

Teraz druga jego cześć. Złoto, srebro i klątwa zniszczenia..........

Pytanie stoi otwarte.

Kiedy wyszli z Egiptu?

Kiedy stanęli u bram Jerycha? Kiedy wydarzyły się i w jakim czasie dni Jozuego?

Jaki to czas? Jakiego kalendarza?

Co na ten temat maja do powiedzenia Majowi Aztekowie, Nostradamus lub inni wieszcze?

Muki
O mnie Muki

Wydaje się, że jestem podróżnikiem, po czasach i kartach zamierzchłej historii. W mym zainteresowaniu leżą dokonania prastarych ludów, Sumeru – Indii – Egiptu – Azteków – Majów. I część zwana Mitologią w dokonaniach i osiągnięciach astrofizyczno - geodezyjnych. Uwielbiam, kryptografie i kryptologie, poszukując dnia wielkiej przepowiedni, w którym ma odejść stąd ród Adamowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie