Muki Muki
6193
BLOG

Starość starca....

Muki Muki Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 122

I dokąd idziesz młody dziadku?
Kto okaże ci gościnność?
Masz jakieś fanki? ---- Zapłacą za Twój rachunek i kolacje?

Bilety na koncert wyprzedane dostaniesz? Kto tu rządzi?

Foto, celebryt, wyprych.....w parach, grupach a morze szef ochrony?
Opaska na oczy żeby się nie moczyć w nocy?

Chciałbym sobie uciąć pogawędkę z innymi, ale nie umiem pływać żeby być na topie, chłopie. Czasem grzeje na inne blogi, a tam smród i licho wie kto tam bywa. A kto pod kogo się podszywa.

Na co może liczyć starszy gość?
Na środki przeczyszczające? I tak ma przecie słabą kość.

Czy psychiatra będzie wiedział co się w mym życiu zmieniło? Czy będzie wiedział co się ziściło? Czy to ze będę naturalnym sobą, dojrzy okiem znawcy?

Czy na madejowe łoże mnie położy i nie będzie wykręcał kości ale flaki z braku picia i pożywienia w calości?

No i do kogo wznieść modły? Do lekarza aptekarza czy Boga kiedy każdy z nich obraca się tyłem głuchy jak pień na prośby i błagania. Bo kasy u dziada brak i nic tam do wyzbierania.
No bo gdzież przemija chwała jak nie u psychiatry?
Czy powinien więc brać od nas samych honorarium?

I nad czym się tu skupić, na braku pieniędzy czy na alkoholizmie? Czy nad faktem dochodzenia do zdrowia czy na kieszonkowym - czyli gdzie ten odwyk?

Dylematem starego starca jest wolny czas i jajca.

Szczera prawda:

Wasze łoża cierpienia są już w przygotowaniu.

I nie chcę wam więcej kadzić wiec ostatnia kwestii i uwaga w przerywniku.

NIECHAJ żaden z głupców i totalnych durni chcący się wypromować na młodzieniaszka zmodyfikuje lub zafałszuje omówiony temat sam. Kto z należytą rozwagą i znaczną dozą cierpliwości nie podejdzie do tematu, sam sobie winien i winnych szuka u siebie.

Starość starca to straszna godzina choroby jak i szczerości bliskich w tym dzieci i wnuków i przyjaciół.

To czas kiedy nikt takiego rozkładającego się biologicznie osobnika nie chce w swym otoczeniu a ci co mają ciut więcej zrozumienia dla odchodzącego cierpienia, skazują się na potworne uciążliwości i niedogodności.

I niechaj mi nikt nie kadzi że to z dobroci serca lub miłości do bliźniego swego, lub chrześcijaństwa - bzdura totalna. Nieszczerość nie bywała. Zakłamanie na niebywałym poziomie.

Tak tylko jest cacy na zewnątrz bo niby co sąsiedzi powiedzą ale w środku brudu jakiego mało......nie bywało..

Kidy przychodzi czas starości wita na Alzheimer.

O, o cholera, … tylko nie mnie, słyszę w około, innych ale nie mnie. Zrób coś wołają za mną lub do mnie, A ta choroba gorsza i groźniejsza niczym rak jest podstępna jak mało która. Niszczy nasz organizm od środka, systematycznie i powoli od chwili narodzin, dana nam przez stwórce abyśmy za dużo nie dokazywali i życia nie używali w nadmiarze. A i jemu nie zagrozili swą długowiecznością.

Na to  NIE MAlekarstwa. I nigdy nie będzie !

Bo i być nie może.

Nikt go nie znajdzie i nie wynajdzie.............Ale też ten co nas stworzył w przypływie litości czy z niedopatrzenia zostawił maleńką ściereczkę i furtkę ociupeńką z kluczykiem super maleńkim, dla ludzi mądrych prawych i a godnych w swych sprawach.

Człowiek ku końcu swych dni, zaczyna pierw niedowidzieć z dnia na dzień nie dosłyszeć, zapominać co pamiętał potem coraz więcej idzie w niepamięć potem zapomina co było rok wstecz tydzień godzinę dłonie zaczynają drgać ręce czy nogi czy ogólnie kończyny, nie można utrzymać w spokoju.

I wyczekuje taki biedak godziny swego wypełnienia.

Nikomu nie mogę obiecać ze dam mu chociaż dzień życia dłużej. Nikomu nie mogę obiecać że będzie kimś.

Ale mogę dać wam ku końcu waszych dni czas waszego czasów, silnej dojrzałości, sprawności ciała i umysłu.

Który z waszych guru, Bogów czy Bożków wam to da? I cyrografu nie żąda?

Suplement starości.

Istota z wysokości zostawiła nam wiele dróg ale wydaje się ze tylko trzy stanowią rozwiązanie naszych problemów naszego ciała.

  1. glutation

  2. czosnek

  3. komórki tuczne.

Wiem że będziecie patrzeć z niedowierzaniem na mnie jak na idiotę. Wasza sprawa wasz cyrk. Tutaj wystawimy na zrozumienie treść daleko bardziej niż użyteczną.

Pozycje pierwszą – glutation nie wykonacie pierwotnie i tak od razu sami, bo całożyciowe lenistwo brak precyzji i cierpliwości, przynosi więcej szkody niż korzyści.

A;le z czasem jak poznacie metody proste a skuteczne stanie przed wami.

Glutation to trój peptyd mający w sobie siarkę a więc ma trzy aminokwasy.

.....Kwas glutaminowy,

….glicyne ;

….cysteine.

Te aminokwasy zawierają zredukowany glutation. Jeśli na opakowaniu kupnym ( a jest on nieźle drogie – i w sumie nawet ja nie mam pojęcie za co taka cenna, chyba że wyssana z palca i kompletnie odbiegająca od rzeczywistosci ), nie ma info że glutation jest zredukowany lub oznaczenia GSH. Wartość nabywcza tego drogiego dobra jest żadna......

Gluten z uwielbieniem atakuje wolne rodniki w mózgu czyli odsuwa starość od starca.

Pamiętajcie że starość to systematyczne zmniejszenie w organizmie glutationu wraz z wiekiem i stresem i zakażeniami i chorobami...............

I tu pętelka się zamyka.

Żeby wiek starczy i systematyczną zapaść na zdrowiu powstrzymać na przyzwoitym poziomie, każdy może glutation najlepiej w liposomach wytwarzać sam.

Tyle że to droga trudna i żmudna w domowych warunkach, ale kto i nie jest leniem i należytej staranności dochowa, efektami może dokonać cudu i innych szokować.

Drugim z wymienionych elementów – suplementów jest czosnek.

Ten znacznie łatwiej zdobyć, mniejszej wymaga cierpliwości mniejszej dokładności a wynik w waszych rękach.

Jeśli sądzicie że można się obeżreć garściami to się doskonale mylicie i pierwszym z efektów waszej boskości w twórczości będzie nieludzkie czyszczenie. Potem duszności które nie każdy może przetrzymać, potem osłabienie i finał.

Demencja starcza to poważny uszczerbek na zdrowiu. Regularny okres pojawiania się tej przypadłości to czaso okres 65 lat, chociaż pojawia się ona wcześniej tylko że nie tak reprezentacyjnie jak po wskazanym czasie.

Ta przypadłość skutkuje utratą wzorców działania, myślenia, kojarzenia, nauki, rozumowania czy utrzymywania procesów fizjologiczno - biologicznych.

Jest więc bardzo poważną przypadłością nie mniej groźna jak osławiony rak.

A do tego mało diagnozowalna. Obejmuje wszystkich, nawet nie zainteresowanych. Kiedy rak jest wybiórczą formą i nie każdego i nie wszędzie docenia, to demencja starcza rozdaje karty równo każdemu.

Demencja często kojarzona z otępieniem któremu towarzyszą bez sutannie psychozy, zwidy, urojenia. Dopełnia całości, czas, kiedy padnie wzrok i węch a pozostanie kwestia ruchowo-czuciowa w sprawności horror gorszy i większy niż w najgorszym filmie......... a jak w domu macie gaz to się módlcie nawet do ściany......żeby tylko nie było gorzej.

Mamy więc trzy schorzenia jako stany starości.

Demencja z utratą i degeneracją układu nerwowego, a tu tracimy przede wszystkim mózgowe neurony.

Demencja naczyniowa – tu szkoda tłumaczyć...bo za dużo.

No i powierzchnię czynną ciał Lewy'ego. - też trudno załapać co jest grane nie mając podstaw medycznych.

Do tego co poniektórzy zaliczają tarczyce co wydaje się oczywiste, zwyrodnienie płata czołowego i chorobę Huntingtona.

Mało?

Nooo Nie, można się faktycznie pofajdać.

Tak więc demencja starcza to nie jeden przypadek – to całe masy rożnych chorób rodzajów i postaci, które maja wspólny lub zbieżny finał w skutkach, degeneracji organu jakim jest ciało człowieka i zaniku wielu z ważnych życiowych funkcji.

Gdzież więc jest to zafajdane pudełko pandory w naszym ciele i kiedy i z jakiej przyczyny się ono w nas otwiera wylewając truciznę do naszych trzewi?

Nie istnieją fizycznie żadne leki w farmakologi zdolne skutecznie zapobiec demencji. Oczywistsze znane są środki powstrzymujące demencje i jej postęp czesto galopujący, ale niema mowy o żadnym leczeniu. A już na demencji wywołanej chorobą Alzheimera można położyć krzyżyk.

Wszystkie znane związki celują więc w zwiększenie ilości neuroprzekaźników bo ich znaczny niedobór stwierdzono w demencji.

A te neuroprzekaźniki są zwalczane przez wolne rodniki.

Choroby mózgu zaczynają się nasilać i są coraz czesterze i w wieku coraz niższym. Co ciekawe, profesor Colin Pronchard, stwierdza że ilość zgonów z powodu demencji i innych zaburzeń neurologicznych w wieku po wyżej 74 lat nie może być żadną razom przypisany faktowi ze żyjemy dłużej.

A więc w naszym ciele w naszym organizmie w jakimś określonym czasie wewnątrz nas zaczynają przebiegać procesy destrukcyjne niszczące nasz organizm od środka co doprowadza w konsekwencji do śmierci całości organizmu.

Ba atakowany jest przede wszystkim mózg z jego połączeniami neuroprzekażników.

Lekarze nie rozpoznają demencji do choroby psychicznej i serwują w najlepsze leki zwalczające psychozę czym doprowadzają do nadmiernej ilości zgonów. W ogromnej większości kobiet zaś mężczyzn tyczy znacznie mniej. Są odporniejsi na psychotropy więc tak szybko nie korkują z tego świata do zaświata.

Musicie też wiedzieć ze na demencje maja wpływ i to znaczny procesy domowo-zywieniowe i środowiskowe.

Taki jeden z drugim geniusz myśli sądzi że jak się nażre odtrutki to do woli może jeść, żreć i się opychać bez skutków ubocznych dla siebie.

Ja mówię zawsze i kazdemu, że tępota ma swój czas i prowadzi wszystkich głupców w ciemny las.

Cz:2 końcowa.

Wiec biedny dziadku masz te swoje 65 lat na stukane na liczniku, spoglądasz w bok i sam nie wiesz co począć ze sobą. Jeszcze parę dni lub tygodni życia ci pozostało, ale tak naprawdę już cię nigdzie nie chcą.

Udają ze jesteś cacy, pogłaskać, poklepać, ale siły nie te, sprawność niemal żadna, pamięć ucieka, nic nie widzisz z daleka, a jak idzie nieco w bok, to ślepyć co krok.

Obśmiewają się ze mnie na innych blogach i kpią z mej osoby. Ale sami bezrozumni głupcy, szydercy przyłażą tu po cichu j ściągają co się da. Kradną mówiąc że to dane publicznie więc i dla nich i im się należy.

Sfermentowany od środka twór ubrany w często obwisłe cielsko i zwały tłuszczu.

Nic poza szczuciem nie potrafi, bo i nikt i nigdzie go nie chce.........Mała, pusta z tamtej strony zera, purchawa.

Patrzcie więc i uświadamiajcie sobie co Was czeka, za wasze szyderstwa.

Pisałem że pierwszym krokiem utrata widzenia, drugim często słuchu, potem pamięci sprzed lat, kolejno miesięcy, tygodni, dni i godzin. Będziecie siedzieć i patrzeć bezmyślnie w niebo, załatwiać pod siebie i w takim grajdole przebywać tak długo jak jakiś naiwniak nad wami się zlituje albo i nie..

Ponieważ czynicie krzywdę innym swym zachowaniem i prowadzeniem się, przeczytacie o ratunku i jedynym jaski wydaje się godnym nadziei, z leku, z rośliny dostępniej pod ręką.

Ale nie wszystkimi.

Możecie obżerać się kilogramami a efekt będzie taki jaki i na początku ==== czyli żaden.

Klucz dostanie tylko ten, kto na to zasłużył, aby dni jego chwały były w czystości, sprawności i dobroci jaką okazywał w zrozumieniu innym.

Reszta niechaj własnym sumptem dokona tego z czego szydziła. Nic tu dla nich i nic tu po nich.

Tak naprawdę to dopiero teraz  zaleje nie jedno ze  złości, a jakie podchody będą czynić aby dorwać się do klucza. Bóg raczy wiedzieć.

Nadzieja jutra:

Alternatywa i klasyka sztucznego leku starają się dociec przyczynowości obserwowanych i rejestrowanych skutków i postępów choroby Alzheimera. Wydaje się że jednym z głównych początkowych przyczyn i efektów końcowych tego stanu jestfakt utraty bardzo dużej ilosci neuroprzekaźników, co doprowadza do odwrócenia stanu pozytywnego utrzymania organizmu w biologicznym zdrowiu.

Jest kilka roślin naturalnych o podobnych własnościach i strachliwościach, jakby hamujących nadmierny postęp i spustoszenia choroby na rożnych szerokościach geograficznych, jak:

miłorząb japoński, szałwie, dziurawiec, żeń-szeńczy naszczosnek.

Ogólnie, to naturalne surowce wyostrzające pamięci wspomagające prace mózgu.

Lecz spożywamy je niemal na co dzień i nie widać żadnego efektu jakby naturalnie się uwidaczniającego. A przecież powinien być.Zażywamy patrzymy - i co – i nic popadamy w chorobę i zapadamy w siebie, stając się niemalże rośliną. Nie widać żadnych efektów nawet zmyślonych – bo ______ bo nie macie klucza do tych roślin czy naturalnych antybiotyków. Nie znacie kolejności, nie znacie praw i zasad nimi rządzącymi.

A wiecie wszystko. Wiec gdzie ta wasza wiedza, wiara i mądrość? Macie przed nosem, miętolicie w paluszkach, a efekty równe zero w waszym wykonaniu.– poza smakowymi przymiotami. Żadne jęczenia, żadne syczenia, zaklinania i przeklinania na nic? Nie dano wam nie pokazano- obecywano tylko? OOOOOoooo.

Wiec mocno z wami jest coś nie tak jak być powinno. Organizm pobiera, przetwarza, ale nie przyswaja, i wydala ak jak wziął, niczym bezużyteczny nie rozpyszczalny obiekt. Bo brak klucza powiązania i przyswajania,  wam brak. nie możecie wiec porzytkować i sporzytkować. A szkoda wielka, szkoda.

Dokonano odkrycia na miarę nie wyobrażalną, teraz i wielokrotnie wcześniej, tysiące lat wcześniej to samo, odkryto i kolejno odkrywano, ale dziś nikt nie chce tego odkrycia, bo pozbawia ona sponsorów kasiory----pozbawia zysków, zarobków dywidendy,. Więc za co będą zdzirać z głupców kasę?

Wolą więc nic nie robić, dawać sztuczną złudę, faszerować naiwniaków pustą nadzieją i mieć zyski a ten przygłup i tak do piachu pójdzie, więc co za problem, czy gdzie będzie leżał?

Korzystam z dóbr natury, z tego co zostawili mi moi dziadowie, z tego co zostawili mi Bogowie dla dobra swego i swych bliskich. Nie muszę łazić do lekarza. Przez lata pomagając innym przez co popadłem w ogromne własne konflikty i tarapaty zdrowotne. Nie mniej uszedłem i żyję, chociaż inni pewnie nie pociągnęli by tak sprawnie.

Mam kłopoty lecznicze, bo posądzają mnie o kant i licho wie co jeszce. Że w szpitalu na serce leżał kto inny podstawiony, bo moje serce kardiologicznie znaku niemalże nie ma na sobie, że było po zawałach. A papiery i foto mówi zupełnie inaczej, Żadne tłumaczenia do tego znawstwa nie dociera, śmieją się mi w nos że łże. I pytają kiedy wreście przestanę kłamać. Ja zaś pytam, moja to fotka? Moja?  Kogo maja na fotce? Mnie czy Kota? Wiec prywatnie mogę podejrzewać ze nie wszystko jest tu tak bardzo Hallo.

Zapewne zechcecie dowodu pośredniego ale sprawdzalnego:

Zapytajcie obecnego prezydenta czy kiedy nikt go nie znał, nikt nawet na nigo patrzeć nie chciał, a o panu Dudzie nawet nie słyszał, nie podszedł do niego mężczyzna i nie poprosił go a autograf, mówiąc...Panie prezydencie proszę o autograf dla......””.

Pan Duda odpowiedział … ””Ja nie wierze”” na jakie pytanie mężczyzny tak odpowiedział

Może pojmiecie ze korzystając z dóbr natury można ”przewidywać przyszłość”a w zasadzie ją znać, chociaż w główkach i mózgach kpiarzy to nie pojęte. Bo ich pojęcie kończy się na poziomie czary mary........

Uważam ze wiele z wielu odpowiedzi na pytania z jakimi się cały czas borykamy są w zasięgu ręki poznania.

Ale wielu decydentów nie chce dopuścić do zadania tych pytań w celu ich przypomnienia i wysłuchania odpowiedzi uzasadniającej. To nie błądzenie to celowe złe i w złej wierze z premedytacją dzianie.

Nie wierzycie mi spójrzcie na wpisy za rok 2008.

To rok przełomu. Rok w którym zło wzięło górę na dobrem. Zło zwyciężyło dobro. Rok od którego świat zaczął popadać w konflikt sam ze sobą.2016będzie drugą przeszkodą, zaczną się wielkie potworności, ból i mord weźmie górę,nad czystką i spokojem.

Daję wam wielką rzecz, bardzo niedocenianą, bo tylko to Wam w obronie zostanie.

Antybiotyki przestaną działać i będzie ich coraz mniej icoraz gorzej.

Aby nie popaść w Starość i nie przynosić, przewnosząc  chorób które się rozplenią, będzie potrzebna obrona ciała i jego wnętrza. Na pomoc medyczną nie liczcie, jak się uda to dobrze jak nie, szans nie macie.

Organizm stara się zawsze odzyskać równowagę dążąc do parzystości, odtwarza swoje brakujące elementy, ale sam za wiele uczynić nie morze trzeba mu wydajnie w tym pomóc i wesprzeć go dodając i dobudowując do niego potrzebne cegiełki.

Odpowiedzi na nurtujące pytania są koło nas, ale arogancja i zło, oraz buta wszechobecna jaka nas otacza, a my się w niej pławimy, nie pozwala na poprawne zrozumienie i umiejscowienie zadania i postawienie pytania z analizą jego odpowiedzi.

.Jeszce raz wam przypominam:

W tym świecie antybiotyki się kończą to ich jedne z ostatnich czasów. A potem co wam zostanie na sianie?

Piach?

Otóż czosnaczek a w zasadzie wyciąg z niego jest ostaniom Waszym ratunkiem. To antidotum niemal na wszystko. Jak powiedziałem możecie zasuwać go garściami, serować sobie wyciagi i ściągi, nalewki i zlewki, wszystko co chcecie i przejdzie, on przejdzie przez wasz organizm, takim samym jak był na początku, takim też będzie na końcu.

U jakiegoś ludka coś tam zmieni czasem jak się uda naprawi i to wszytsko. Reszta nie zyska nic poza głupotą i naiwnym wyczekiwaniem na cudu.

Prawda jest taka, trzeba wyprodukować dwa rodzaje spirytusowych nalewek wyciągów z czosnku.

Jedną stymulowaną światłem nocy

i drugą stymulowaną światłem dnia.

Kiedy będą gotowe poza wartością smakową nic z nich nie zyskacie.

Klucz znajduje się u nie nie każdy go otrzyma i dostanie. Mogę na tym zbić kasę jak na wielu mych wytworach i wyrobach innych ale, dam tym którzy potrzebując anie tym którzy chcą.

Chcą bo im się należy czy też maja taki kaprys aby mieć.

Mają więc wszyscy wszechwiedzący swoje antybole i anabole do swej dyspozycji niechaj się szprycują i kołkują, mięśnie przyrastają, mózgi wysuszają.

Pamiętajcie ze powinni go stosować przy wychodzeniu z chorób zakaźnych, bakteryjnych i wirusowych, to jedyny wydaje się i ostateczny suplement.

Znali ten wyciąg już w Starożytnym Egipcie i Tybecie, inie wydaje się logicznym aby ten element natury był naturalnym wytworem tego świata.

Zbyt odstaje swymi właściwościami i konstrukcją aby naturalnie mógł się tak sam uformować i rozwinąć, z nago czy okrytozalążkowego pierwowzoru lub podziału.

Czosnek nie ma pierwowzoru. Jest konstrukcją gotową w każdym chyba calu. Przepis wyciągu ale nie ekstraktu wygląda następująco.

350 gram rozdrobnionego na miazgę niemalże czosnku zalewamy 250 gramami 45 % alkoholu.

Przygotowuje się dwa takie zestawy.

Oba hermetycznie zamykamy jeden zestaw wlewamy do ciemnego naczynia stawiamy w chłodzie i ciemni. Drugi do szczelnego białego czyli przezroczystego naczynia i wystawiamy na słonce. Dzień w dzień. Przez 2 tygodnie. Potem jak najszybciej cedzimy i płyny przelewany ponownie i nadal dwu tygodniowa kwarantanna. Ciemy do ciemnego jasny na słonce.

To wszystko.

Zażywamy kropla po kropli. Przyjmując je z odrobiną wody.

Ale, ale,,,,,,,,,, to nie wszystko. Klucz jest i mnie bez niego nie wiele zyskacie a szkody sobie narobicie znacznej. Niektórym bez klucza może i pomoże innych srogo zawiedzie, jeszcze inni dużo zapłacą za chciejstwo.

Nie polecam nikomu stosowania kuracji samodzielne i samowolnie w żadnej więcej jak kropla ilości i jak i kiedy chce. Każdy czyni to na własny rachunek i własna odpowiedzialność.

Czosnek kruszymy z dala od powietrza czyli tuż po jak najdelikatniejszym obraniu zanurzamy w alkoholowym roztworze i rozgniatamy dokładanie jak najlepiej potrafimy.

Tyle zagajenia starczy:

Pozdrawiam:

Do pytania, zapytania, czy komentowania zapraszam -  jeśli w ogóle one będą i tutaj padną, jak będę umiał solidnie odpowiem .

Muki
O mnie Muki

Wydaje się, że jestem podróżnikiem, po czasach i kartach zamierzchłej historii. W mym zainteresowaniu leżą dokonania prastarych ludów, Sumeru – Indii – Egiptu – Azteków – Majów. I część zwana Mitologią w dokonaniach i osiągnięciach astrofizyczno - geodezyjnych. Uwielbiam, kryptografie i kryptologie, poszukując dnia wielkiej przepowiedni, w którym ma odejść stąd ród Adamowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie