Muki Muki
3925
BLOG

Grzech pierworodny.

Muki Muki Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 106

 

Wszyscy uważają że człowiek rodzi się z grzechem lub w grzechu pierworodnym.
Fakt - tak jest – człowiek rodzi się nie w grzechu, ale z grzechem. Ten grzech nie jest nabywany. Ten grzech jest nie zbywany.
 
Żaden człowiek nie może pozbyć się tego grzechu  w żaden sposób i żadną modlitwą i żadną kasą, w calości lub czynności tego grzechu. I nic nie jest go w stanie ani przekupić ani wykupić.
Żadne namaszczanie polewanie wodami, olejami czy smarowidłami, wycieranie czy szorowanie nie pomoże tak jak i żadne intonacje ni dadzą żadnego skutku.
On jest w Nim i w Nas i jest naszym znakiem jakby znamieniem.
Kiedyś go nie było, został nabyty, wpisany w nasze jestestwo każdego z nas. I tak na wieki póki ostatni z ludzi rodu Adamowego będzie istniał ten grzech będzie świadczył o Nas i o Nim.
Kto to jest On, Nim itd., o tem potem.
 
Żeby pojąć znaczenie i znamiona grzechu trzeba cofnąć się do pra początków nowej rasy Adamowej. Do Edenu i Adama i Evy.
Uważam ze zapisy i tłumaczenia w biblii czy Torze są nie spójne i jako części większej całości przed Sumeryjskiej pochodzącej z pra starszych zapisów. Pra starych ras.
Nie będę posługiwał się wpisami Biblii, ale tłumaczeniem Tory-Berszit. Jako bliższe oryginałowi. (Moim zdaniem).
Także ten wpis może ciekawy będzie długą notką, oby nie nużącą.
To moje wnioski i przemyślenia wiec proszę nie dopisywać do tego niczego nowego.
 
Człowiek:
7. I tak stworzył Wiekuisty Bóg człowieka z prochu ziemi i tchną w nozdrza jego dech życia i stał się człowiek istotą żyjącą.
 
Uważam ten fragment za błędnie przetłumaczony i zapisany. Nie idzie tu o to, że Bóg stworzył człowieka z prochu tej ziemi ale z popiołu tej ziemi.
 
Wyj:
Kiedy Adam w strasznych bólach i cierpieniach umierał leżąc na śmiertelnym łożu, Eva widząc konającego Adama w tych cierpieniach udała się do bramek Raju z Szetem, i klęknąwszy na kolana przed bramką, posypałapopiołem swą głowę i głowę syna Adama – Szeta, błagając Boga o Olejek Litości dla konającego Adama.
Posypała popiołem a nie pyłem czy prochem tej ziemi swą głowę na znak, że:
 
Boże uczyniłeś mnie z Węgla tej ziemi i węglem się stanę po śmierci. To Twój znakWęgiel. Ukazują go na znak, żewiem, kim jesteś Boże i kim jestem ja, Eva.
Wówczas jeszcze Raj, Ogród i Eden istniał, Ale widać, że Bóg był nie ten sam i aby poznać czy rozpoznać Evę pierwszą pra matkę naszą, musiała ukazać symbolem zrozumienia, że to ona, ta pierwsza, spośród innych być może wielu jej podobnych.
Ale co zdumiewa to ten gest mówi o tym że Bóg ją nie poznał czy nie rozpoznał a może to już inny był Bóg Cezar? Któremu w potrzebie po raz pierwszy nieznajoma ludzka musiała się przedstawić?
Karty wejścia ani kredytu nie mała. Wiec jej czyn był doskonałym kluczem i pieczęcią na vizji dawno zawartych transakcji.
 
Otrzymała poprzez Anioła olejek Litości dla Adama. Czyli nie od boga a posłańca, anioła. Wiem i mam zrozumienie, czym jest ten olejek litości i istnieje on do dziś, ale nikt go chyba prócz mnie nie rozumie i nie potrzebuje.
Także my potomkowie Adama i Evy jesteśmy z Węgla stworzeni i węglem się staniemy po śmierci wiec na znak zrozumienia powinniśmy popiołem po spaleniu drzewa, czyli węglem posypywać swe ciemię. Nie zaś prochem tej ziemi, bo z prochu tej ziemi nie powstaliśmy, chociaż tam odejdziemy.
 
Eden:
Wielu kombinowało, czym był Eden i Raj. Nie wiele z tego cokolwiek wyszło a przypisali temu śmieszne miejsca i zdarzenia.
8. A zasadziwszy Wiekuisty Bóg ogród w Edenie od dawna, umieścił tam człowieka którego stworzył.
 
Wiemy, że Bóg stworzył Raj, w nim Eden, w Edenie ogród, a w ogrodzie swe dzieło, które mało dojrzewać, czyli człowieka.
Raj to jakaś wyspa, wzniesienie, wyniesienie, wydzielone miejsce, raczej wysoko lub na znacznej wysokości.
W raju umieścił Eden na wschodzie...... Nie wiemy, co to znaczy na wschodzie, bo i czego i od czego czy jakiego wschodu. Ale później możemy się dowiedzieć i domyślić, że na wschodzie od Wejścia do Edenu umieścił Ogród w Edenie. A że Eden z wejściem na wschodzie miał tylko jedno wejście wschodnie, bo zewsząd był otoczony wysokimi strzelistymi szczytami, gdzie później umieścił wirujący miecz u bramy i cheruby, zasadził ogród, w którym umieścił człowieka.
 
Tak wiec najprawdopodobniej w zapisie szło o fakt ze umieścił Bóg ogród w Edenie na wschodzie bramy Edenu w Raju.
 
Raj = to wyniesienie, siodło górskie, pomiędzy szczytami gór
Eden = to dolina w siodle górskim, otoczone zewsząd szczytami wysokimi iglicami z jednym wejściem od wschodu,
Ogród to w głębi Edenu - tej doliny górskiej miejsc wydzielone. I z tego miejsca z ogrodu... w centrum ogrodu Edenu, wypływał strumień dzielący się na cztery części i cztery kierunki świata.
 
I powiem wam w zaufaniu ze takie miejsce istnieje do dziś na tej ziemi, chociaż sporo przez czas nadgryzione i zniszczone, zmienione i zabudowane. Ale odpowiada opisowi jak foto w aparacie i wcale nie znajduje się tam gdzie go bibliści osadzają.
Nie rzeki wypływały z Edenu, ale strumień.
 
Jak znamienne i ważne to będzie później szokuje mnie w swej wymowie do dziś ten fakt.
Okazuje się ze po swych badaniach doszedłem do wniosku wzajemnie sprzecznego, z którego wynika, że Wszystkie zdarzenia starożytno– biblijne, nie odbyły się na gruncie Indo-Europejsko – Afrykańskim. Ze cały ten zapis i opis odbył się w innym miejscu i czasie. Od dawna zadane sobie pytanie, jak wiec się to stało ze posługują się tym Sumerowie, ze to jest prezentowane w dolinie Sumeryjskiej, że stamtąd pochodzi a prezentowane jest nie tam gdzie się odbyło wedle opisu.
Nie znam odpowiedzi. Tak naprawdę to odpowiedzi jest tyle równoważnych ze trudno orzec, na którą z nich postawić.
 
 
Życie, Dobro i Zło:
 
Wiemy ze w ogrodzie Edenu były trzy drzewa poznania. Drzewo życia, dobra i złego.
Zdumiewa mnie ze z trzech drzew, które miały owoce kuszące na wejrzeniu a nikt ich nie pilnował i nie można było spożywać owocu z drzewa tego.
To irracjonalne podejście i śmieszna decyzja, bo każdy jak człowiek tak i zwierze by się na nie skusiło. Tu nie ma nic innego i żadnych zasad próby jak zły zapis i zła interpretacja oryginalnej treści.
Trzy drzewa to trzy przenośne urządzenia, przenośnia w przeznaczeniu i funkcji.
 
Drzewo życia:
Nie wiemy czy szło o miejsce czy funkcje tego urządzenia. Uważam ze o funkcje. Aniołowie tak jak i Adam i Eva jedli raz na 7 dni posiłek i tu chyba o to szło. Posiłek był konsumowany w całości bez drobnoustrojów i bakterii trawiennych. Wiec można było żyć nieskończenie długo. Nie niszczył organizmu a go odżywiał.
 
Dobro i zło:
Co to jest dobro i zło? Przecież tego nie można zjeść. Tak dobro jak i zło jest nie strawialne Można to zaś spożyć, skonsumować, posmakować. Oznacza ze konsumpcja dobra i zła jest przenośnią, w rzeczy samej idzie, o co innego.
 
Wąż kusiciel:
Tak mamy wklepane w swe żmudzki ze postrzegamy węża jako postać śliską, wijącą się, czy pełzającą.
Moim zdaniem cały ten temat o kuszeniu to grubymi nićmi smalony.
Widać ze wcale ten wąż nie był nie miły dla Evy, na widzeniu, na wejrzeniu w otoczeniu czy obejściu. Nie pojawiał się, kiedy Bóg był i przebywał w Edenie i ogrodzie Edenu.
Bo by go świta Boska namierzyła pewnie od razu.
Pojawił się, kiedy Bóg udał się na obchód swych włości albo w celu rozwiązania gdzieś tam na rubieżach konfliktu.
Bimbał sobie ze strażników anielskich, wiec dobrze wiedział gdzie są i co robią i czym się zajmują.
Łaził z Evą i za Evą i z nią rozmawiał, wiec znał jej słowa, język i zakres pojęć.
Postępowanie węża ma klasyczne cechy urabiania i molestowania. Evie nie był on ani wstrętny ani napastliwy czy nie stosowny, nie tylko tolerowała obecność węża koło siebie, ale też nie zgłosiła tego faktu strażnikom. Ze ma takie zdarzenie miejsce. Mało tego takie urabianie nie trwa ani dzień ani dwa czy tydzień, Musiało to trwać tygodniami, jeśli nie miesiącami. A przez ten czas urabiania Adam był sam? Nikomu się nie poskarżył nie zapytał?
To, co bawił się w piaskownicy? Nie spostrzegł, że w otoczeniu nie ma przez długi czas Evy? Jakoś to lipnie wygląda z relacji.
 
Wąż:
To nie żaden oślizły pełzający gad. To istota humanoidalna podobna do Adama czy Evy. Dobrze wiedział jak lawirować i gdzie, kiedy przyjść a kiedy dać w długą, kiedy był obchód a kiedy anielskość temat olewała.
Znał ten sam język i mowę, co Eva, znal urządzenia i zabezpieczenia Boga wiec spokojnie się poruszał w tym miejscu i temacie.
Można zaryzykować, że był, co najmniej tak sama dobry i mądry a i wyedukowany jak i Bóg, a nawet więcej, Bo Bóg przy nim wydawał się naiwnym, nic nie wiedząc i nie zdając sobie sprawy z jego obecności i zagrożenia.
A to nie w kij dmuchał, kiedy się poruszał swobodnie po włościach Boga nic sobie nie robiąc z zabezpieczeń.
Wydaje mi się przypatrując się w ten temat dogłębnie, że to jest zemsta węża na Bogu czy dokonaniach Boskich. Dlategogrzech pierworodny powiązał z, Evą bo z Adamem albo by nic, jeśli nie wiele by z tego jego planu wyszło i efekty też były by mierne lub wcale.
Dobrze wiedział, co robi i jak bardzo zaboli to Boga.
 
Kim wiec był wąż?
Gdzie s daleko w kosmosie na nie zinterpretowanej planecie żyje rasa humanioidów. Istot bardzo podobnych do ludzi i czasem przybywa tutaj na naszą planetę.
Nazywamy ich Nordykami.
Na stronie lewej swych kombinezonów nad lewą piersią widnieje u nich znak podwójnego koła w kole z wpisanym w nim wijącym się pionowo do góry wężem.
To jest właśnie ten wąż. Nie wijący się wąż, ale rasa astronautów kosmicznych ludzi czy też humanoidów rasy Węża. To Nordycy jeden z nich. Bardzo jasny blady wręcz albinos.
Dlatego ani nie był odrażający ani nie miły w obejściu czy widzeniu Evy, będąc niczym Adam a może i przystojniejszy od Adama.
 
Grzech pierworodny:
 
Co to za grzech, którego znamiennie każdy z nas nosi w sobie? Nie znajdziecie odpowiedzi, w żadnej religii poza tym blogiem.
Może się wyjaśnienie i wyłożenie nie spodobać, może być nie akceptowanie, nie zrozumiane. Wiec skoro znacie lepsze od mojego wyjaśnienia to przedstawcie argumentnie go tutaj.
 
Wyjaśnienie:
 
Kiedy wiec Bóg udał się na wojaże po Wszechświecie ze swą świtą, a tu do pilnowania ogrodu w Edenie zostawił dwóch aniołów, krnąbrnych i leniwych, lekceważąc sobie podstawy bezpieczeństwa nawet samemu sobie czy koło siebie przez zajmujących się sami sobą lub galaktyczną TV aniołami stróżami.
 Istota humanoidalna z klanu Węża, mogła się pojawić w ogrodzie Edenu i spokojnie urabiać Evę przez nikogo nie nachodzona.
 
Kiedy wiec klan węża urobił Evę zrealizował swój plan zemsty, a ta poleciała jak stała do Adama pochwalić mu się nową umiejętnością zdobytą na obrzeżach gdzieś tam ogrodu Edenu.
Kiedy Bóg wrócił z wyprawy i wszedł go ogrodu zapałał niewyobrażalną wściekłością, serce zapewne podskoczyło mu do gardła a gula pod niebiosa.
Cios węża był doskonały i jakże miażdżący a jak bolący i każący Boga. Niczego już nie dało się poprawić i naprawić.
A jak było od początku?
 
Bóg poprzez swych pomocników stworzył po wielu próbach doskonałe czyste genetycznie obiekty Adama i Evy. Miały to być w ostateczności najdoskonalsze twory anielskie, scalające materie i energie w sobie.. Energetyczna dusza sterująca materialnym ciałem.
Humanoid wąż, skusił Eve i odbył z nią niczego nie podejrzewającą stosunek płciowy. Nasienie węża wnika w czyste genetycznie nie splamione ciało. Genom \węża jest zaszczepiony w organizmie Ewy.
Rozanielona Eva poleciało do Adama i nauczyła go nowej sztuczki. Adam został zbrukany także monotypem nasienia Węża.
Kiedy wrócił Bóg i zobaczył ze jego eksperyment czystości nowej anielskiej rasy szlak trafił wściekł się nie wyobrażalnie. Nie było ani co ani jak poprawić, nasienie i genotyp węża, znaczy się Nordyka z klanu Węża goszczące w Evie i Adamie, było nie do usunięcia,.
Połączyło się z genotypem Evy z jej krwiobiegiem i całe czyste ciało było skażone.
Cios był po niżej jaj, niewyobrażalnie bolesny i niewyobrażalnie haniebny.
Bóg wywala Adama i Ewe w przypływie wściekłości, czystość zamieniona w bród ale nieco później żałuje swego czynu i poprzez inne anioły naprawia to co jeszcze może naprawić.
***
Pytanie czy Humanoid Wąż, to czasami nie ten upadły wyrzucony spod tronu Boga dowódca dowódców wszystkich aniołów, który nie chciał oddać pokłonu nowej rasie Anielskiej Adamowej, którą sam z innymi aniołami stworzył na polecenie samego Boga.
Anioł zwany szatanem?
To by wyjaśniało tak przebiegły a jakże bolesny i upokarzający plan Węża w projekt być może ostatni i ostateczny Boga.
Kara i poniżenie – zemsta – tysiącletnia i pokoleniowa za degradacje i wyżucenie?
Możliwe i bardzo możliwe a nawet więcej jak możliwe czy prawdopodobne. Niemal pewne.
 
To tak na szybko bez głębszej i bardziej dociekliwej analizy.
Teraz już chyba wiecie lub rozumiecie, kim jest nasz ojciec ojców.
Nie Bóg, a humanoid o nie znanym imieniu, bo kilka, co najmniej jego imion stoi i nie wiemy, które jest te prawdziwe, z klanu Węża. Zwany Nordykiem.
Tak wiec żadne odpuszczenie, chrzest, obmywanie i pocieranie czy przecieranie, namaszczanie czy oliwienie, wołanie i modlitwy czy intencje nic w tym fakcie nie zmienią.
Mamy ten gen Węża i mieć każdy z nas i nasz dzieci i dzieci naszych dzieci mieć będą, czy się modlimy czy nie.
Grzech pierworodny.........to genotyp z nasienia Węża w naszym genotypie organizmu na wieki na zawsze nie zmywalne i nie usuwalne niczym.
Nawet sam Bóg nie może nic z tym zrobić a nawet to usunąć.
 
A kapłan strzelając palcami załatwia sprawę od ręki......nieźle...
Kto wiec zaprzeczy mej interpretacji? I uzasadni jej nie przydatność?
 
Męczyłem się trochę wiec idę sobie odpocząć.
Czytelnicy zaś niechaj trawią szukając błędów w moim widzeniu i pouczeniu tak bardzo skróconej sobie w tym wyłożeniu.
 
Pozdrawiam: 
 
PS:
Muki
O mnie Muki

Wydaje się, że jestem podróżnikiem, po czasach i kartach zamierzchłej historii. W mym zainteresowaniu leżą dokonania prastarych ludów, Sumeru – Indii – Egiptu – Azteków – Majów. I część zwana Mitologią w dokonaniach i osiągnięciach astrofizyczno - geodezyjnych. Uwielbiam, kryptografie i kryptologie, poszukując dnia wielkiej przepowiedni, w którym ma odejść stąd ród Adamowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie