Muki Muki
5280
BLOG

Po za ten świat ...... za Starożytnymi.

Muki Muki Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 92

 

Biblia jako całość a Nowy Testament szczególnie jako jej młodsza część, jeszcze niedawno jako samodzielna lektura Pisma Świętego była przez Kościół katolicki całkowicie zakazana. Od czasu do czasu jeszcze i dziś, co u bardziej nawiedzonych słychać, głosy, że osoby bez odpowiedniego wykształcenia i przygotowania ( a moim zdaniem nie zindoktryzowani odpowiednio), nie powinny czytać samodzielnie Pisma uważanego, za Święte, bo mogą je opacznie zrozumieć, chociaż ja mimo wielokrotnego Biblii studiowania świętości tam żadnej nie dostrzegłem, a możliwe że jest bardzo głęboko i sensownie skryta nawet przed moim okiem..
 
Czy aby na pewno takie zagrożenie faktycznie jest i istnieje?
Jasne, że tak. Fakt bezsporny jest w tej doktrynie taki, że gdyby uznano a zadufani nieprzeciętnie w sobie uznali i zrozumieli, że nie jesteśmy sami, i samodzielnie nie egzystujemy w przestrzeniach kosmosu, że w tym kosmosie, na ”swojej” planecie, też jesteśmy kosmitami dla innych istot i inteligencji to, do jakiego Boga by się zwróciły rozżalone i zwątpienie rzesze wyznawców i ich zdezorientowane puszczone w maliny duszyczki?
 
Przeciwko swoim przewodnikom i przywódcom? Och nie, to było by bardzo nie rozważne i dalece nie rozsądne posuniencie.
 
Lepiej te bezrozumne pospólstwo utrzymywać cały czas w stanach ciemnoty duchowo rozumowej, bo kto by te pałace powstające jak grzyby po deszczu utrzymywał? No, kto? Nie było by chętnych a tak handel wymienny łapa - łapa trwa w najlepsze.
No, bo kto chciałby, ryzykować karierę i zostać uznany głupcem wśród niedouczonych a próżnych mędrców?
Jasne, że nikt.
 
Dlatego ja postanowiłem nieco naruszyć te zasady i stany wszech ogarniającej niewiedzy troszeczkę zniwelować, aby Ci, co chcą, marzą czy pragną dociekać prawdy mieli twardy grunt na starcie a nie błądzili po bagnie utopi.
 
Minęło dziesiątki tysięcy lat po tym jak mądry w wiedzy i światły w dokonaniach nasz, jeden z bezimiennych pra ojców zapragnął przekazać to, co wiedział i to nie w języku mówionym, pisanym czy interpretowanym, a przekazał swą wiedzę w formie graficznej. Wiec jednoznacznej interpretacyjnie, bez względu na spotkane w przyszłości słownictwo przypisane danemu obrazowi, przedmiotowi, bądź czynności w języku, którego nie musiał nawet znać.        
Genialne podejście i jakże prorocze przyszłościowo w swojej wizji.
 
Nieznany twórca autor bez imienia pozostawił najdoskonalszy obraz przekazu mądrości w postaci poniższej fotki. Odcisku pieczęci cylindrycznej. Ja ten sposób przekazu uważam za geniusz najwyższej klasy najwyższego poziomu i sam w ten podobny sposób zapisuję swoją wiedzę o świecie i wszechświecie.


 
Patrzysz czytelniku na fotkę odcisku pieczęci z bardzo, odległego przedziału czasowego.
Czas jej wykonania to jedno, a czasookres jej przedstawienia to drugie. Zdumiewa mnie że czas pomiędzy tymi wspomnianymi faktami wynosi bagatela ( tylko wedle mojego zrozumienia, co nie musi być miarodajne) ponad 70 milionów lat miary czasu Ziemskiego.
 
Nie chcę, wspominać i rozpisywać się, co mądrzy i mądrzejsi od tych mądrych przedstawiciele nauki akademickiej i ich klakierzy piszą i mówią na temat tego odcisku pieczęci cylindrycznej. I nie tylko tego.
Jakie niedorzeczności oparte na tych mądrościach głoszą. A za nimi nawiedzeni myśliciele ze stron Neta, tworzący nowożytne widzenia nowej historii.
Zgroza!
 
Fotka tego odcisku prezentuje taka mądrość, że opasłe tomiska nie były wy w stanie wyczerpać tematu opisowego tej skromnej pieczęci.
 
To nie jest nasz system planetarny czy słoneczny, ani nawet najdalsze czy najbliższe jego otoczenie, czy okolice, bądź baśniowe widzenie autora. Jak twierdzą bezrozumnie i bez dowodowo w Internecie i nie tylko tam znawcy tematu.
 
To odzwierciedlenie Wszechświata, mówiące o tym gdzie i skąd wyszło życie i jakie i gdzie życie zostało zaszczepione przez Boga i Bogów w otchłaniach Wszechświata wycinku czasowego naszej przestrzeni. Każda gwiazda prezentowana na tym odcisku pieczęci jest mi znana i każdy punkt na tym rysunku odcisku oraz miejsce i współrzędne ich lokacji w każdej chwili mogę wskazać.
 
Nie ma błędu ani w jednym punkcie tego rysunku-odcisku. Nie ma błędu znaczy, że na niebie gwiezdna prezentacja jest w doskonałej kolejności tak jak przedstawiono każdy punkt tej fotki. A przedstawia obraz sprzed milionów lat od czasu swego sporządzenia.
 
Jest wiec, z czego się śmiać lub wyśmiewać bądź lekceważyć?
Przecież to niewyobrażalna historia i jakże znamienna w swej wymowie i znaczeniu, rodu człowieczego.
Zawarto na tym odcisku, czyli zapisano obrazem skąd i dokąd zmierza Nibiru-Marduk i kiedy oraz gdzie przybędzie.
Zapisano skąd pochodzi i p[rzyszło pierwsze życie i gdzie i jak się rozprzestrzeniło i gdzie i jak zagościło oraz w jakich miejscach gwiazdach i planetach w otoczeniu tych gwiazd zostało przeniesione i zaszczepione.
 
Całe bataliony naukowców poszukują planet zdolnych do utrzymania i rozwoju życia. Przejadając i trawiąc bezużytecznie gigantyczne ilość funduszy. I wskazali hipotetycznie 150 istniejących w domniemaniu systemów gdzie może istnieć planeta mogąca spełnić warunki naszych potrzeb.
 
A tu na tym odcisku ukazano wszystkie możliwe miejsca planet wodno-powierznych ( gazowo - tlenowych) na gruncie, których możliwe jest życie takie samo jak na naszej planecie.
Wszystkie wskazania obejmują najdłuższy możliwy przedział życia średniej jednostki ludzkiej z naszej Ziemi. Po co więc wyważać drzwi, których nie ma i robić ze siebie naiwniaka?
 
 
Czy bylibyście zdolni na takim skrawku rozmieścić dokonania naszej cywilizacji? Jeśli nie to podziwiajcie kunszt i mądrość oraz wykonanie na miarę geniuszu z czasu prawdziwego Sumeru.
 
Jezus też opowiada o tych samych miejscach tyle ze nieco mętnie.Albo też mętny jest przekaz (tłumaczenie) jego słów.
Wiec posłuchajcie sami co warto a czego nie warto wiedzieć.
 
 16.Powiedzieliśmy Mu: „Panie, wielkie jest to, co nam mówisz i co nam objawiasz. A w jakiej mocy i postaci trzeba Ci przyjść?”
Rzekł nam: „Zaprawdę mówię wam, ( odpowiada Jezus);
- przyjdę jak słońce wschodzące;
- jak ono,
- tak ja,
- jaśniejąc siedem razywięcej chwałą,
- niesiony na skrzydłach chmury w chwale,
- gdy krzyż mój będzie szedł przede Mną,
 
-przyjdę na ziemię sądzić żywych i umarłych.
 
(O do licha przecie to jak byk zapis przyjścia, Nibiru-Marduka na naszą orbitę solarną i katastrofalny epizod tego, co ma nastać. Wiec nie tylko Nostradamus ma takie same zapatrywania)
 
17. Powiedzieliśmy Mu: „Panie, za ile lat?”
Rzekł nam:
,”Kiedy sto pięćdziesiąty rok dopełni się,w dniachPięćdziesiątnicy i Paschynastąpi przyjście Ojca mego”.
 
A my powiedzieliśmy Mu:
Teraz , Panie, mówisz nam:
«Ja przyjdę»,
a innym razem mówisz: ...... «Przyjdzie Ten, który Mnie posłał»”.
 
Rzekł nam: „ Ja cały jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie”.
Kiedy sto pięćdziesiąty rok dopełni się?... ..//Paschaczyliobchody dnia śmierci a w zasadzie zmartwychwstania po śmierci? //
 
Owa pascha w niczym tu nie pasuje ani symboliką ani przedziałem czasu, jest wstawiona, ale oderwana od realizmu zasad i rzeczywistości jak i sensu wypowiedzi .....( na pierwszy rzut oka nie widać manipulacji) - w dniach Pięćdziesiątnicy i Paschy -to dodany ale moim zdaniem nie prawdziwy wpis, sfałszowany celowo tyle że bezrozumnie.
 
150 x 365 = 54 750 dni Ziemskiej miary obrotowej. ,
3600 lat x 365 dni roku planetarnego = 1 314 000 dni nawrotowych Nibiru-Marduka. Tyle dni Ziemskich potrzebuje na pełen oblot wokoło swej orbity Nibiru, od spotkania do spotkania.
1 314 000 / 54 750 =24 pełne cykle .
3600 lat Nibiru-Marduk / 150 lat ziemskie = 24 cykle do spotkania.
24 cykle = 12 + 12, czyli zgadza się nawet wstępnie dążąc do zera czyli do spłnienia.
 
Och Jezus się nie pomylił i doskonale wiedział, co mówi. I nie ma tu nawet odstępstwa czy choćby szczeliny na jakąkolwiekPaschę.
Kiedy sto pięćdziesiąty rok dopełni się – ale nie żadna Pascha.
Tylko, jakaPascha,???? - czasu ziemskiego? Co tydzień (7 dni), raz w miesiącu, co rok, może, co Milenium? co  mamay opłakiwać? Czyją śmierć? Kogo wychwalać skoro jeszce nikt nie odszedłod nas?
Tak wiec 150 lat w rozumieniu Jezusowym od czasu wypowiedzenia tych słów musi minąć do czasu przybycia Nibiru-Marduka.
Tylko, jakich lat i czyich lat musi minąć tego czasookresu do spełnienia?
Ziemskich czy międzyplanetarnych lub kosmicznych?
 
I o żadnym końcu czasu, daty, czy roku 2012Jezus nawet słowem nie wspomina nigdzie ani On sam ani jego posłańcy.
Wiedział, o czym mówi. I znał datę randevu,Nibiru-układ solarny -mimo pozornie bezwartościowego i nic nie wyjaśniającego przekazu i zapisu. Rozumiał doskonale, że umysły ludzi, tamtych ciemnych, nie edukacyjnych czasów nie są w stanie pojąć, o czym opowiada i co przekazuje, wiec lepiej by było, aby byli tylko nośnikiem informacji dla, przyszłych bardziej otwartych i rozumnych pokoleń.
 
...gdyż krzyż mój będzie szedł przede Mną,mówi podobno Jezus. O jakim krzyżu opowiada?
O Którym krzyżu mówił, gdyż jeszcze nie mógł wiedzieć, że ma pisane konanie na krzyżu ziemskim.
Jeszcze przecie nie ukartowano gry. Czy to też zmajstrowano?
Jaki krzyż będzie szedł, przed ””przede mną””, to znaczy, przed kim? ””Przede mną””, przed Jezusem– planetą, co do nas zawita, czy przedOjcem Niebieskim?
Czy krzyż będzie szedł, przed Nibiru-Marduk czy przed białą brodata gwiazdą?
Lub białą głową jak chce tego Henoch? Czyli kometą, czy też przed tym, który mnie stworzył jak mawiał Jezus.
O jakim krzyżu mówi Jezus i jaki krzyż miał na myśli?
 
Otóż Jezus musiał wiedzieć, że Nibiru-Marduk był oznaczany przez Sumerów znakiem podwójnego krzyża.
Można z dużą dozą podejrzewać ze podwójny krzyż Sumeryjski to Nibiru Marduk a z nim ich statek gwiezdny.
 
Wiec te słowa można zinterpretować:
Przybędziemy, gdy pierwszy podwójny krzyż będzie szedł przed nami. Czyli kiedy przybędzie Nibiru-Marduk i my przybędziemy.
 
Sytchin wymyślił, ze nazywali Nibiru-Marduka planetą krzyżującą się z racji symboliki znaku, bo krzyżował się z naszym systemem planetarnym.
 
W samej rzeczy zapewne idzie tu o fakt, że Sumerowie określali Nibiru jako planetę o dwóch twarzach, dwóch obliczach, się wzajemnie krzyżujących. Czyli jak ja uważam ””planetę”” powstałą jako podwójne jądro nie zapłoniętego Słońca.
Dwa jądra krążące wokoło siebie i okolone płaszczem przypominającym otok planety daje efekty zbliżone i takie jakie opisują Sumerowie o tym dziwie natury. Jedynym w swym rodzaju wybryku, jaki nie powinien się nigdy zrealizować, ale się zrealizował.
Stąd moim zdaniem to określenie. ””Podwójny krzyż””. Krzyżujące się jądra i wirujące w około siebie nie zapłoniętego Słońca. A nie krzyżowanie się tego obiektu w naszym systemie słoneczno planetarnym.
 
Nigdy czegoś takiego nie było i nie będzie. Nigdy Nibiru – Marduk nie skrzyżuje się z naszym systemem planetarnym.
 
Jezus musiał znać wartość i znaczenie tej podwójnej symboliki. Musiał wiedzieć ze Nibiru –Marduk, pochodzi
............ no skąd pochodzi? co przekazali starożytni?
A kim jest Ojciec niebieski?
Ciekawe to bardzo, bo niemal nigdzie nie ma na to odpowiedzi. Jedynie domysły.
 
Po co wiec nagłaśnia się takie nieprawdziwe treści? Po co wprowadza się namiastkę zwątpienia i okruszki dozowanej paniki?
 
Kasa się liczy i demagogia umysłu - indoktryna.
Rozkojarzone umysły ludu, wielokrotnie nagabywany sytuacyjnie faktami i raportami, które się nie spełniają, sfrustrowany, i zagubiony w szumie informacyjnym nawzajem sobie sprzecznym, i zaprzeczającym, wreszcie po czasie spowoduje daleko postępującą znieczulicę i nie zważanie na rzeczywiste zagrożenie, lub przesłanki ku temu zagrożeniu. Bo i tak całemu morzu ludzi pomóc nie zdołają, wiec decydenci tyko sami i swe rodziny zaczną przygotowywać do tego, co ma być?
To dla nich ma być ratunek? A inni? Inni?
W ten trudny czas jużeście nie potrzebni? Sami sobie radźcie i pomagajcie?
Czy to jest przykre? Nie to wstrząsające. Bo ogromna większość tych, co podejmą takie decyzje to katolicy i chrześcijanie.
 
Skąd wiec ma Jezus lub jego następcy przyjść? I gdzie się ukaże?
odpowiada Jezus;
przyjdę jak słońce wschodzące;
Oznacza to, że na naszym firmamencie rozbłyśnie druga gwiazda, jako zapowiadany sygnał, znak nadejścia Jezusa lub jemu podobnych braci.”Jak wschodzące słońce”nie znaczy że ze wschodu, ale ze blask jego przyjścia, jego „planety” będzie narastał jak wschodzące słońce, coraz jaśniejszy i jaśniejszy nad obrzeżem planety. Nad jej widnokręgiem pojawi  z kierunku północy z za obrzeza naszego Słońca wyjdzie.
Nie dziwota ze zbliżające się coraz większa i większa tarcza jaśniejsza i coraz bardziej się powiększająca od strony Słońca będzie Władcą Terrorujak ogłasza Nostradamus. Nie dziwota, że będzie zawodzenie i wycie szczególnie na wyspach brytyjskich. Bo gdzie uciekać, gdzie się udać, gdzie schronić? JAK?
 Jezus podobnie mówił: „”Mam braci i siostry””.
Czy to oznacza ze ziemskie istoty są jego braćmi i siostrami czy ””klony”” braci i sióstr z miejsca skąd miałby pochodzić, tak podobne sobie i do siebie , że trudno komukolwiek pomiędzy nimi je rozróżnić?
To by się mniej więcej zgadzało z przekazami, słowami i czynami samego Jezusa.
Skąd wiec Jezus pochodził? -Ale nie Bóg Jezusa?
Nie Bóg, a jegoOjciec Niebieski, o czym wspomina i mówi wyraźnie sam Jezus.
Jezus nigdy nie mówił Bóg.
Jezus mawiał Ojciec Niebieski.
Dla mnie to tak oczywiste że aż za prymitywnie proste.
 
Widoczna jak nic różnica. Dla Jezusa Ojciec niebieski, czyli (Istota) z przestrzeni Kosmosu, zwysokości, z Innego światajak i inni mawiali nie jest Bogiem. JestOjcem Niebios. Bardzo znaczna osobowość, czyli kimś w rodzaju Cesarza Wszechświata czy Galaktyki, Władca, zarządca Unii Świat ów czy Wszechświatów, ale nie Bóg.
Jeszcze raz. Dla mnie to jasne i tak oczywiste jak Słońce.
 
Jezus wiedział, o czym mówił, kiedy wyjaśniał, że jego królestwo jest - pochodzi, nie z tego świata.Czy miał na myśli "ziemie"jako planetę "świat", czy "galaktykę"jako "świat" istot jemu i nam podobnych, tegonie precyzował.
Niemniej ja uważam, że chodziło tu ogalaktykęjako świat. O szczególne miejsce w tej galaktyce, a nie o planetęZiemie.Zaś w tym świecie galaktycznym, szło o inną grupę i konstelacje gwiezdną.
Ja nazwałem to miejsce z braku, jakiegokolwiek określenia czy nazwy. „””Konstelacją krzyżową””, bo krzyż w postaci siedmiu gwiazd kolejnych po sobie w jednej linii tworzy w przestrzeniach Kosmosu.
 
Więc prawdę głosił Jezus, że Przyjdzie Ten, który Mnie posłał, czyli Jezusa na ziemie – jegoOjciec Niebieski, ale nieBóg. Dokładnie o to idzie Przybędzie Nibiru-Marduk. Gwiazda najeźdźca, zagrożenie życia na planecie. Rodzaj naturalnej formytransportowwca miedzygwiedzdnego.
 
Skąd przybędzie? 
A to stąd, nazywa się od pra wiekówDrzewem Życia.
 
Miejsce skąd narodziło się życie w formie humanoidalnej, kierunku ludzkiego. Ta mapa, moja mapa, ten wycinek, to jest właśnie to miejsce wśród gwiazd. Dom domów początek początków, cywilizacji humanoidów.
Innych humanoidów, takich, którzy nie mają zwierzęcych twarzy jak ich twórcy i Bogowie.
 
Wiele ludów wiele cywilizacji, a przede wszystkim wiele kierunków i odłamów religii przywłaszczało sobie i przywłaszcza różne znaki i symbole pochodzące z gwiazd. Niesłusznie i bezprawnie.
Nie są ich znakami. Nie należą do nich a mimo wszystko, przywłaszczają się sobie ich znaczenia nawet nie rozumiejąc zasad pochodzenia, twierdząc ze otrzymali te znaki od bogów czy Boga, co jest oczywistą nie prawdą.
 
Znaki te są znakami Bogów ludzkich, humanoidów, wysoko rozwiniętych przedstawicieli cywilizacji, która już dawno odeszła z przestrzeni tej Metryki Wszechświata, a nie znakami nacji, prywatnych organizacji, czy religijnych, zbiorowisk. Pozostawiwszy te znaki i objaśnienia dla ludzi, aby nie zapomnieli skąd pochodzą i kto był ich protoplastą. O żadnym Bogu, bogach czy bożkach mowy nie było.
 
To człowiek i przedstawiciele kierunków religijnych zmajstrowali historie, której nie było nigdy. Przeplatając fałsz z prawdą i rzeczywistość z ułudą, tak bardzo „„ze prawda stała się fałszem a fałsz najoczywistszą i najprawdziwszą prawdą.
 
Te symbole, to takie same znaki jak naszywki ludzkie na pagonach ich mundurów. Znaki określające przynależność grupową i zajmowane stanowisko bądź zakres naukowy.
Ale też tak ukształtowane, aby świadczyły o źródle i ich pochodzeniu i przynależności. Jako znaki ich dowódców.
Nie są wiec żadnymi talizmanami i nie chronią przed niczym. Nawet przed głupotą nie są w stanie niczego i nikogo obronić czy ochronić.
 
Kiedy Jezus wypowiedział te słowa, jakie dane miał na myśli, jaki okres?
Lub czasookres, przedziału, cyklu naszej planety?

Wtedy, gdy Jezus wypowiadał te słowa rok trwał 361 dni i 0,388888888 dnia. Jaką więc miarę podstawy wyliczenia swej kwestii zastosował?
 
Otóż podstawą wyliczenia było prędkość światła, do której się odniósł jako do wzorca, który wydawał się i wydaje jednoznacznie wyrażony jako:
Stosunek objętościowy V słońca
Do stosunku objętościowego V ziemi.
 
 
Jak kantowano – wyjaśnienie i rozwiniecie:
Dawniej uważano, że prędkość światła wynosi 299 790 000 m/s. i skąd taka dawna pewność?
 
Znano też stosunek objętościowy V słońca do V ziemi, który zawiera się wartością V=1300 000. A w zasadzie wartość tego stosunku objętościowego dokładniej wynosi 1 301 000.
Czyli tyle razy zmieści się objętość ziemi w objętości słońca naszego systemu planetarnego.
Posłużono się wiec metodą staro sumeryjską. Jak mawiają mądrzy znawcy metodą nieuków.
 
Aby udowodnić na siłę, że starożytni egipcjanie byli budowniczymi piramid i znali prędkość światła, a nauka akademicka znała już stosunek objętościowy V, Słońca do V Ziemi, sfałszowano, więc dane, dowodząc i przyjmując za podstawę i wzorzec, że podstawa piramidy pierwszego poziomu zwanej Cheopsa wynosi 230, metrów i 364 milimetry.
230,364 * 1 301 000 = 299 703 564 m/s. 
Genialnie proste.
Tyle ze nie pasowało to do wzorów w wyliczeniach dając rozbieżności końcowe wiec, podciągnięto bok do wartości 0,066 centa nikomu nic nie mówiąc lub wyjaśniając i ustalono ze światło będzie posiadało prędkość 299 790 000 m/s, bo tak ładniej i składniej i czyściej i równiej wyglądało. i sugerowało pełną okrągłą wartość skończoną.
 
To nic ze bok piramidy miał nową wartość 230,43043812451960030745580322829 metra. Bo kto by tam sprawdził, jaka jest prawda.? A nawet jak się znajdzie ””idiota”” i sprawdzi to zawsze można sprostować stwierdzając ze poste dokonuje korekty w doskonalenia praw nauki, czyli poszerzaniu wiedzy. Tym zmyśleniom i kantom przez akademicką naukę nie ma końca. W tym kłamstwie i wodolejstwie nie ma lepszych w tym mędrków.
 
Ja ustaliłem – przyjąłem na poczet tego tekstu, że podstawa tej piramidy (uśredniona)wynosi 230,430 metra.
Wiec różnica wynosi 0,066 metra na boku podstawy piramidy Cheopsa.
Tak, więc kant i oszustwo się nie udało z dwóch powodów:
1 - prędkość światła wynosi obecnie 299 792 458 m /s – (przyjęto się uważać za tyle)
-         sfałszowane dane dają wielkość... 299 703 564 m/s – (wyliczono)
-         Dawniej uważano, że prędkość światła wynosi 299 790 000
a moja wartość jest nieomal w punkt naukowy wynosi 299 789 430.
 
A tak naprawdę ile wynosi prędkość światła? Kto jest tak dobry, aby to udowodnić doświadczalnie uzasadnić?
Dwie wartości starożytnych – długość epok zwane geologicznymi jako czasu istnienia naszej planety i prędkość światła – jak nauka do tego doszła?
Jak zaczniecie grzebać w tych brudach coraz niżej i niżej to okaże się Wam obraz prawdziwego świata zmyśleń i zapożyczeń mówiąc ładnie.
Moja różnica przyjęta do wyliczenia z zasady objętościowej w opisie prędkości światła wynosi 3 028m/s.Na wycinku powierzchni przestrzeni299 792 458m2, do przyjętych danych w wartościach naukowych.
Ale czy jest prawdziwa ta wartość?
Odp brzmi NIE.
Prawdziwą wartość jeszcze nie należy podawać. Ta naukowa jest sfałszowana i oszukana nie schodzi do zera nie indykuje się ani w głównym pionie ani w bocznych harmonicznych z niczym w tym świecie, bo jest wyssana z palca. Przyjęta i ustalona, ale nie zmierzona i nie wyliczona.
Moja wartość oscyluje krokiem do zeraz najmniejszą wartością, którą nazwałem Mantysą z Niniwy, bo z tamtych wartości się wywodzi będąc sprawdzalna w dowolnych z konfiguracji, tak astronomicznych jak i planetarno fizycznych założeniach.
 
Ja przyjąłem średnią wartość na poczet zrozumienia tematu i tego tekstu przez czytelnika, świadomie i lojalnie o tym uprzedzam, aby nie zaciemniać obrazu starożytności. A jednocześnie nie dać do łapy współczynnika podziału żerującym na rozwiązanie. Piramida ma cztery ściany i każdą z tych ścian i wartości inną i do czego innego ze światłem jest odniesiona.
Każdy bok różni się od poprzedniego o wartość 5 punktów u nas centymetrów. Dlaczego tego geniusz akademickiej nauki nie wyjaśnia?
Wielka Piramida Cheopsa
Pierwotna wysokość piramidy: 146 m 73 cm

Krawędzie podstawy:
północna – 230 m i 25,05 cm
zachodnia – 230 m i 35,56 cm
wschodnia – 230 m i 39,05 cm
południowa – 230 m i 45,36 cm

Kąty narożników:
południowo–wschodni – 89056’27”
południowo–zachodni – 9003’2”
północno–zachodni – 89059’58”
 
Żeby bok piramidy oddawał obecną wartość prędkości światła musiałby wynosić dokładnie
230, 43232744043043812451960030746metra.
 
Nasi zaś pradziadowie uważali ze prędkość ekspansji światła wynosi.........
 
230,4536 * 1 301 000 = 299 820 133,6 m/s.Czyli jest o27675,6m/s większa od naukowych przyjętych wartości. Czyli o przysłowiową grubość włosa.
Co ukazują wyznaczają i opisują z wartości boki, krawędzie i kąty narożników nie jesteście jeszcze drodzy czytelnicy gotowi do zrozumienia, przyjęcia i zaakceptowania,
 
Indoktryna poszła tak daleko, i poczyniła tak straszliwe skutki i spustoszenia w tego typu tematach i zależnościach że zaakceptować wyjaśniania wiązałoby się z odrzuceniem góry Waszych wartości.
Co wtedy by zostało?
Pustka i próżnia? Smutek i żal?
Nie - nie teraz. Może innym razem, może w innym czasie lub miejscu.
 
Teraz można się śmiać do woli z tych Sumeryjskich nieuków. A może jednak nie warto tego czynić?
Tu samu sobie należy odpowiedz zgodnie z własnym sumieniem i rozeznaniem w swej wiedzy.
 
Dlaczego fałsz się nie udał? Dlatego że naukowcy do dziś nie wiedzą gdzie jest zakodowana 1 sekunda podstawy czasu wzorca Starożytnych . A od setek tysięcy lat zakodowany jest wzorzec tej sekundy w piramidzie, Od czasu pierwszego przymierza z Bogiem. I zapisana jest w tej piramidzie Pani Światła, zwana przez ludzi „nie prawdziwie ””Piramidą Cheopsa”” jako stała konstanta z Niniwy. Konstanta naszego układu Słoneczno planetarnego, bo światłu i dla jednostki czasu i światła poświecona jest od zawsze, i na zawsze.
I to nie przypadek ze taka jest wartość i wzajemne zależności i założenia, bo zostały one wyliczone zaprojektowane i i potędze tych, których uważamy za Bogów.
 
Miałem to wyjawić, ale chyba jeszcze nie przyszedł na to właściwy czas.
 
W Starym Testamencie i w sekretnych pismach kabalistów jest mowa o „rydwanie niebieskim”. Podobne treści niosą również teksty staro Indyjskie.
Do „rydwanu niebieskiego” wzięto Abrahama.
Ezechiela zawieziono drogą powietrzną do nieznanego, dalekiego kraju. Do Indii czy Ameryki Południowej? A może zamiast tego jak chcą i sugerują badacze wywieziono go daleko poza system planetarny do innego skupiska gwiezdnego?
Zobaczymy potem gdzie go zabrano. Najpierw jednak zajmę się jednak Henochem.
 
Henoch.
 
........... zabrał głos i powiedział: (To, co) pokalali mi aniołowie!
Usłyszałem od nich wszystko i zrozumiałem to, co zobaczyłem, choć przeznaczone to jest nie temu pokoleniu, lecz pokoleniom dalekim, które dopiero nadejdą.
3 Przemówiłem na temat wybranych i o nich ułożyłem przypowieść:Święty i Wielki wyjdzie ze swego mieszkania (z Nibiru-Marduka)
4i Wieczny Bóg zstąpi na Górę Synaj i ukaże się ze swoim zastępem i objawi się w mocy swej niebiańskiej potęgi.
 
( w lądowniku przybędzie ...).

5 Wszyscy ulegną przerażeniu, aCzuwający zadrżą i strach oraz wielkie drżenie zapanuje aż po krańce ziemi.
 
( Wielka biała tarcza komety, zwana brodatą gwiazdą rosnącą w oczach na firmamencie porażać będzie swą podstacją i ogromem a planeta drżeć będzie od przelatującegoobok Nibiru-Marduka. Tyle ze ładne to będzie obok)...
6Wysokie góry zostaną poruszone, a wyniosłe wzgórza zmaleją i topnieć będą jak wosk przed ogniem.
7Ziemia pogrąży się, a wszystko, co się na niej znajduje, ulegnie zniszczeniu.
Na wszystko zostanie wydany wyrok,również na wszystkich sprawiedliwych.
*******************************************************************************
4Jednak wy nie wytrwaliście ani nie zachowywaliście Prawa Pana,ale przekroczyliście [je] i swoimi nieczystymi usta-mi wypowiadaliście słowa pełne pychy i zatwardziałości przeciwko Jego majestatowi.O wy twardego serca! Nie zaznacie pokoju!
5Dlatego będziecie przeklinać dni wasze i zostaniecie pozbawieni lat waszego życia. Wieczne przekleństwo się wzmoże, a wy nie doznacie zmiłowania.

6Wowych dniach przekażecie wasze imiona sprawiedliwym na wieczne przekleństwo, sprawiedliwi, o przeklęci, będą wam grzesznikom i niegodziwcom złorzeczyć na wieki. ( ...tu mowa o klerze i kastach kapłańskich o oszustach z sekt i fałszywych kościołach).

7Wybraniotrzymają światło, radość, pokój i odziedziczą ziemię.
Awy niegodziwcy otrzymacie przekleństwo.
 
Jak widać, ostrzeżenie jest nie liche i nie do głupców kierowane, bo Henoch wiedział co pisze i o kim pisze. Wiedział, co przekazuje chociaż zapewnie nie kojarzył czasookresu realizacji tego co prorokuje.
 
Wiedział też, że nawet Bogowie nie są w stanie ruszyć z posady to, co z racji widzenia Pana Wiekuistego zostało postanowione chyba raczej przez przypadek i niedopatrzenie jak w celowym założeniu.
My też żadną modlitwą i żadnym zbiorowym stękaniem, całych zastępów jęczących i zawodzących niczym temu nie zaradzimy.
Bogowie czy jak ich tam zwać. Inteligencją międzygalaktyczną licho wie, którego poziomu wiedząc ze odchodzą postanowili ratować w przyszłości to Zoo i przekazać ostrzeżenie:
 
My wam nie pomożemy. Nie potrafimy i mimo swej wielkości słabi i za słabi w tym jesteśmy. Przygotujcie się i ratujcie się sami a my wasi Bogowie poprzez waszych wieszczów, którzy znają w sporej części prawdę, przekażemy Wam, czyli tym z przyszłości i jak jest na prawdzie i na rzeczy.Do was wiec będzie decyzja, co zrobicie ze sobą i swymi bliskimi.
 
6...... Udałem się w kierunku południowym - a był palący dzień i noc - gdzie byłosiedem gór z drogocennych kamieni,trzypo stronie wschodniej(1,2,3,) itrzypo stronie południowej.(4,5,6,7,) ( Tu źle przełożono przekaz, powinno byćczterypo stronie południowej). Razem siedem.(7)
 
[ Wyjaśnię tę niekonsekwęcje zapisu tak: kiedy Henoch nadlatywał do zespołu konstelacji gwiezdnej nadlatywał od dołu czyli z południa pomiedzy 3 i 4 gwiazdą. Widział 3 przed sobą i trzy na lewo ale czwartekj z prawej pozstawionej z tyłu już nie widział wiec zapisał poprawnie swój przekaz i widzenie. a trzy i cztery w zespole gwiazdy widoczne sa tylko z naszej strony wszechświata i tylko dla naszego kierunku gwiezdnego ten symbol ma sens, bo jest taki sam jak na rysunku tak w rzeczywistosci.]
 
 
7Te po stronie wschodniej były z kolorowego kamienia, (1,2,3,) te ze strony południowej z kamienia czerwonego (4,5,6,7,).
 
8Środkowa [góra] sięgała, tak jak tron Pana, nieba. Była ona z antymonu, a szczyt tronu był z szafiru.
( jądro galaktyki Andromedyoraz nad nim 7 gwiazd zwiazanych razem - ROZETA.).
 
(Rys. mój środkowy powyżej - odpowiada za opis Henocha...)
 
9Ujrzałem płonący ogień i to, co było we wszystkich górach.(a co było we wszystkich górach, czyli gwiazdach? Ano systemy planetarne. A każdy system gwiazdy miał odpowiednią ilość planet zamieszkałych wokoło własnej gwiazdy.)
 
 
Tu przerwiemy, bo za długi wydaje się tekst na jeden raz:.
Ale powrócę do prezentacji reszty za trzy – cztery dni...............
 

Pozdrawiam: ogłaszając chwilową przerwę techniczną.

PS: Przykro mi ze edytor skleja tekst na razie nie umiem sobie z tym poradzić - bardzo przepraszam z tego powodu i za taką ucążliwość.

 

Muki
O mnie Muki

Wydaje się, że jestem podróżnikiem, po czasach i kartach zamierzchłej historii. W mym zainteresowaniu leżą dokonania prastarych ludów, Sumeru – Indii – Egiptu – Azteków – Majów. I część zwana Mitologią w dokonaniach i osiągnięciach astrofizyczno - geodezyjnych. Uwielbiam, kryptografie i kryptologie, poszukując dnia wielkiej przepowiedni, w którym ma odejść stąd ród Adamowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie